Na razie w relacjach między Brukselą a Waszyngtonem chwilowe ocieplenie. Państwa unijne mają zostać tymczasowo wyłączone z nowych ceł na import stali i aluminium do Stanów Zjednoczonych. Jednak na horyzoncie widać już kolejne problemy.
Po ostatnim skandalu, związanym z Facebookiem i firmą Cambridge Analytica, w wielu unijnych krajach rośnie determinacja, aby wreszcie ostrzej traktować technologiczne koncerny z Ameryki, które przez lata cieszyły się ogromną swobodą działania. Płaciły w Europie bardzo niskie podatki mimo ogromnych przychodów, a równocześnie nie przejmowały się specjalnie ochroną danych osobowych. Jednak teraz nadchodzą dla nich trudniejsze czasy.
Unia Europejska walczy z gigantami Ameryki
Z jednej strony Bruksela wzywa Stany Zjednoczone, aby skuteczniej niż dotąd upominały się o przestrzeganie zasad prywatności przez swoje firmy. W maju w całej Unii wejdzie w życie nowe rozporządzanie o ochronie danych osobowych, dzięki któremu kary finansowe nie będą już tylko symboliczne.
Równolegle trwają prace nad wprowadzeniem nowego europejskiego podatku obrotowego, nakładanego na takich gigantów jak Facebook, Google czy Amazon. Dzięki niemu koncerny będą musiały zostawiać w Europie znacznie więcej pieniędzy niż dotąd i korzystanie z różnych podatkowych trików okaże się trudniejsze. Nie podoba się to oczywiście Irlandii, ale największe kraje, z Niemcami i Francją na czele, chcą zobaczyć efekty w swoich narodowych budżetach.
Czytaj także: Mark Zuckerberg planuje „naprawić” Facebooka?