Od dziś cła odwetowe na wybrane amerykańskie produkty wprowadza Unia Europejska. Droższy staje się import soku pomarańczowego, motocykli czy burbonu. To reakcja na amerykańskie cła, nałożone na import stali i aluminium. Podobnie jak Europa zareagowały Kanada, Meksyk i Indie. Równolegle coraz cięższe działa wytaczają naprzeciwko siebie Stany Zjednoczone i Chiny. Tam akurat punktem zapalnym jest nie tyle stal, ile amerykańskie oskarżenia Chińczyków o kradzież wartości intelektualnej, czyli kopiowanie i podrabianie produktów, łamanie praw patentowych i szpiegostwo przy użyciu najnowszych technologii.
Droższy import produktów z USA
Prezydent Donald Trump ma jasny cel: zmniejszyć wartość deficytu handlowego, czyli przede wszystkim amerykańskiego importu. To ostatnie może mu się udać, ale ofiarą jego polityki padnie też, z powodu środków odwetowych, amerykański eksport. Tak naprawdę wojna handlowa między Ameryką a Europą wejdzie w znacznie ostrzejszą fazę, gdy Trump zrealizuje swoją kolejną groźbę, czyli znacznie zwiększy cła na import europejskich samochodów.
Czytaj także: Trump kontra cały świat
Czy Trump zwiększy cła na import europejskich samochodów?
Europejskich, a tak naprawdę głównie niemieckich. Trump ma od dawna obsesję na punkcie Niemiec, kraju z ogromną nadwyżką handlową.