Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Rynek

Sprzątanie po aferze. KNF ma nowego szefa

Siedziba Komisji Nadzoru Finansowego Siedziba Komisji Nadzoru Finansowego Andrzej Hulimka / Forum
Czy nowy przewodniczący uratuje reputację Komisji Nadzoru Finansowego? A może okaże się jej likwidatorem?

Powołany właśnie przez premiera na stanowiska szefa KNF Jacek Jastrzębski życiorys ma godny pozazdroszczenia. Absolwent Szkoły Głównej Handlowej i Uniwersytetu Warszawskiego, profesor na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii UW, a równocześnie od 10 lat zastępca dyrektora departamentu prawnego w PKO BP, największym polskim banku. Czyli równocześnie teoretyk i praktyk z pokaźnym doświadczeniem, a to wszystko w wieku zaledwie 38 lat. Teraz przed nim jednak zdecydowanie trudniejsze zadanie. Musi spróbować przywrócić zaufanie do Komisji Nadzoru Finansowego, która zamiast być jednym z filarów polskiego systemu finansowego, stała się, za sprawą byłego przewodniczącego, „szumidełkowym” pośmiewiskiem. Co ciekawe, Marek Chrzanowski, który odszedł w niesławie, był nawet rok młodszy od nowego przewodniczącego.

Czytaj także: Państwowy skok na prywatny bank

Nowy szef KNF nieuwikłany w bieżącą politykę

Spekulowano, że premier Mateusz Morawiecki postawi na pełniącego już obowiązki szefa KNF Marcina Pachuckiego. Na giełdzie nazwisk pojawiali się też Paweł Borys, szef Polskiego Funduszu Rozwoju, czy wiceminister finansów Leszek Skiba. Jednak porządki w Komisji ma zaprowadzić osoba z zewnątrz, do tej pory szerzej nieznana i nieuwikłana w bieżącą politykę.

Reklama