Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

I wy, Brutusy państwowe? PiS wysmażył pasztet górnikom

Kopalnia Węgla Kamiennego Ruda Kopalnia Węgla Kamiennego Ruda Arkadiusz Lawrywianiec / Forum
Dlaczego państwowe firmy wypowiadają umowy Polskiej Grupie Górniczej? Co tu jest grane? Wszak nie chodzi o producenta spinaczy do papieru, tylko o energetyczne filary kraju.

Mniej starożytnie, a bardziej narodowo można to ująć tak, że na pochyłe drzewo kozy skaczą. Dokładniej – na państwowe drzewo, które niegdyś szumnie wyrosło jako Polska Grupa Górnicza, a teraz chyli się ku upadkowi, skaczą państwowe firmy wypowiadające kontrakty i węglowe umowy. Jednym słowem: skacze swój na swego, co jest zjawiskiem dość częstym i co tu dużo gadać – brzydkim.

Czytaj też: Długie i drogie pożegnanie z węglem

Tauron przeciera szlak

Stało się to tuż przed Wigilią, kiedy wszyscy wszystkim ślą życzenia i rozdają sobie jabłuszka, a także słodkie małmazyje. I właśnie w aurze świąteczno-noworocznych serdeczności państwowy Tauron wypowiedział swojej państwowej krewniaczce, Polskiej Grupie Górniczej, umowę o dostawach węgla.

Tauron to po Polskiej Grupie Energetycznej nasza druga co do wielkości firma wytwarzająca prąd i ciepło. Mieści się w końcówce 50 największych europejskich producentów energii i jego dystrybutorów. PGG to też nie hetka-pętelka, a w końcu największa spółka węglowa w Europie, co warto podkreślać nieustannie i głośno. Nie ma konkurentów także dlatego, że na Starym Kontynencie węgla się już nie kopie. W tej kategorii zagrożeniem mocarstwowej pozycji dla PGG jest tylko nasz Lubelski Węgiel „Bogdanka”.

Za ciosem Tauronu poszła Grupa Azoty, skupiająca największe zakłady chemiczne: Tarnów, Kędzierzyn-Koźle, Puławy i Police. Także wypowiedziała umowę. Tuż przed nowym rokiem podobny manewr wykonała Elektrociepłownia Będzin. Można przypuszczać, że na tym się nie skończy. Prawdopodobnie szlak został przetarty i niebawem pójdą nim kolejni odbiorcy węgla z PGG.

Reklama