Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Futra polską racją stanu? Pod Radomiem ma powstać wielka giełda skór

Zabijanie norek polską racją stanu? Pod Radomiem ma powstać olbrzymia giełda skór. Zabijanie norek polską racją stanu? Pod Radomiem ma powstać olbrzymia giełda skór. max51288 (YAYMicro) / Smarterpix/PantherMedia
Hodowla zwierząt na futra miała być zakazana, tymczasem biznes kwitnie, a Radom ma szansę zostać europejską stolicą handlu futrami.

Tak zwana piątka Kaczyńskiego, która miała zamknąć hodowle i zakończyć cierpienia zwierząt futerkowych, o czym poruszająco mówił sam prezes, nie przeszła przez Sejm. Za to nieoczekiwanie Polska, gdy Duńczycy podjęli decyzję o wybiciu zakażonych koronawirusem norek, została światowym liderem branży futrzarskiej. Król norek Szczepan Wójcik zapowiada, że pod Radomiem powstanie największy dom aukcyjny skór zwierząt futerkowych w Europie. Gigantyczna inwestycja na 3–4 ha, warta ok. 80 mln euro, dzięki której Polska miałaby utrzymać swoją pozycję lidera.

Jeszcze w styczniu Wójcik spotkał się z ambasadorem Chińskiej Republiki Ludowej Liu Guangyuanem, by rozmawiać o nowej wspólnej inwestycji. Związek Polski Przemysł Futrzarski, którego prezesem jest Szczepan Wójcik, oraz chiński związek przemysłu skórzanego podpisały niedawno w tej sprawie list intencyjny. A przynajmniej tak twierdzi Wójcik, który nie znalazł czasu, by porozmawiać z „Polityką” ani odpowiedzieć na wysłane mailem pytania.

Czytaj także: Co zostało z „piątki dla zwierząt”

Wbrew prośrodowiskowej polityce Radomia

Nie widziałam tego listu – mówi wiceprezydent Radomia Katarzyna Kalinowska. – Spotkałam się z panem Wójcikiem, ale poziom ogólności naszej rozmowy był na tyle duży, że odniosłam wrażenie, że to są bardzo wstępne projekty.

Reklama