Są jeszcze sądy w Warszawie. Wyrok ws. Turowa rozpętał dziką burzę i wściekł PiS
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wstrzymał wykonanie decyzji środowiskowej dotyczącej koncesji na wydobycie węgla dla kopalni w Turowie po 2026 r. Skargę na decyzję środowiskową złożyły jesienią 2022 r. organizacje ekologiczne, m.in. Fundacja Frank Bold, Greenpeace oraz Stowarzyszenie Ekologiczne EKO-UNIA. Sąd uznał, że realizacja decyzji, na podstawie której Ministerstwo Klimatu przedłużyło koncesję na wydobycie węgla brunatnego w Bogatyni do 2044 r., stwarza ryzyko znacznej szkody w środowisku. Powód? Decyzja została wydana bez merytorycznego rozpatrzenia. A bez tego nie można odpowiedzialnie podjąć decyzji czy kopalnia może działać do 2044 r. bez naruszania przepisów środowiskowych, czy też musi zakończyć swoją działalność do roku 2026.
Czytaj także: Turów. Najdroższa elektrownia w Europie opalana węglem brunatnym
Droga na skróty do wojny o Turów
Sędziowie nie zastanawiali się więc, jakie argumenty przemawiają za tym, by kopalnia działała czy została zamknięta. Sąd administracyjny kontroluje przestrzeganie procedur, natomiast nie analizuje stanu faktycznego. Jeśli uzna, że w trakcie postępowania administracyjnego urząd nie wykonał swoich obowiązków, zlekceważył je, poszedł drogą na skróty, wydaje wyrok, uchylając decyzję i nakazując ponowne rozpatrzenie sprawy. Natomiast nie decyduje w sprawach merytorycznych.
Tak też było i w przypadku skargi organizacji ekologicznych. Poszło o decyzję środowiskową Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska wydaną na wniosek PGE dla kopalni odkrywkowej Turów. Na tej podstawie minister środowiska wydał koncesję przedłużającą wydobycie węgla brunatnego przez PGE aż do 2044 r.