Celem kampanii PiS, której patronuje Jacek Sasin, jest zrzucenie z siebie winy i pokazanie palcem na UE i rząd Tuska, rzekomo winnych krzywdy Polaków. Polaków, których władza chce umocnić w egoizmie.
Polska Grupa Energetyczna ogłosiła konkurs dla bajkopisarzy o krzywym lesie (naprawdę!). Jest wprawdzie dedykowany najmłodszym autorom, ale PGE jest zafascynowana bajkami także dla starszych. Właśnie taką prezentuje najnowsza kampania billboardowa „Opłata klimatyczna UE = droga energia, wysokie ceny”.
Przedsiębiorcy mają pod górkę, a w tym roku do starych problemów dołączył szereg nowych. Wśród nich najdotkliwsze dla małego biznesu i branż energochłonnych okażą się zapewne drakońskie podwyżki cen energii: gazu, prądu, ciepła, węgla czy paliw płynnych.
„Bądźmy uczciwi i przyznajmy, że powodem sporu była jednak arogancja pewnych ludzi” – mówił w wywiadzie dla „Deustche Welle” ambasador Polski w Pradze Mirosław Jasiński, mając na myśli szefów kopalni Turów, PGE i rząd Zjednoczonej Prawicy. I za to teraz czeka go dymisja.
Polityczno-gospodarczy thriller pt. „Wojna o Turów” to serial, który wydaje się nie mieć końca. Właśnie zaczęła się piąta seria – i już na starcie mamy sporo zwrotów akcji. Koszt tej superprodukcji rząd oszacował wstępnie na 200 mln zł. Zapłacimy wszyscy i zapewne dużo więcej. Ale nie uprzedzajmy wypadków.
A raczej: przekupuje. Z projektu umowy społecznej negocjowanej przez związkowców energetyki z przedstawicielami rządu i spółek energetycznych wynika, że rząd gotów jest obiecać wszystko. Ci, którzy przejdą z PGE, Taurona i Enei do NABE, mają dostać gwarancje zatrudnienia, wzrostu wynagrodzeń, nagród, plus ekstra 10 tys. zł.
Pierwszy odcinek serialu „Turów” skończył się dramatyczną decyzją TSUE i ogólnym zdziwieniem. W kolejnym – zdziwienie trwa. Znów mamy czeski film, czyli jedna strona nie rozumie, co mówi druga.
Polska nie może formalnie odwołać się od decyzji TSUE o zamrożeniu pracy kopalni Turów, ale ma inną możliwość. I Warszawa się na nią szykuje. Ale za niewypełnienie postanowienia trybunału grożą nam ogromne kary.
W ramach środka tymczasowego do czasu merytorycznego rozpatrzenia sprawy TSUE wydał Polsce nakaz natychmiastowego wstrzymania wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów w Bogatyni.
Polską energetyką rządzi dziś wielka trójka. Tworzą ją prezes PKN Orlen Daniel Obajtek, prezes Grupy PGE Wojciech Dąbrowski i minister pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. To oni mają wyprowadzić polską energetykę z epoki węgla. Dokąd ją zaprowadzą?