Rynek

Złoża za rzadkie

Ultimatum Trumpa: pomoc za surowce. Dlaczego ukraińska ziemia budzi takie pożądanie?

Metali ziem rzadkich często poszukuje się metodą odkrywkową, co dewastuje środowisko. Dlatego Zachód niechętnie widział u siebie takie kopalnie. Chińczycy nie mieli takich oporów. Metali ziem rzadkich często poszukuje się metodą odkrywkową, co dewastuje środowisko. Dlatego Zachód niechętnie widział u siebie takie kopalnie. Chińczycy nie mieli takich oporów. Shutterstock
„Forbes” w 2023 r. szacował wartość ukraińskich zasobów na 15 bln dol. Jest tylko pewien kłopot, większość leży w trzech obwodach – dniepropietrowskim, donieckim i ługańskim, czyli w rejonach, gdzie toczą się walki lub są pod rosyjską okupacją.
Metalowi graczeLech Mazurczyk, PAP Metalowi gracze

„Oni mają wielkie zasoby rzadkich pierwiastków ziem rzadkich” – tak opisał Ukrainę w swoim niepodrabialnym stylu prezydent Trump. Wyjaśnił przy okazji cele planu pokojowego: „Chcę bezpieczeństwa tych pierwiastków”. Prezydent USA stoi na stanowisku, że prawie 300 mld dol. amerykańskiej pomocy to wystarczający powód do tego, by Ukraina jakoś się odwdzięczyła. Najlepiej swymi zasobami. Wolny świat wspierający ją w walce z Rosją nie kryje oburzenia takim stawianiem sprawy. Trump nieustannie czegoś się domaga – od Danii chce Grenlandii, od Panamy kanału, Strefy Gazy od Palestyńczyków, a od Ukrainy jej surowców naturalnych. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz nazwał to zachowanie „samolubnym i egocentrycznym”.

Tymczasem Ukraina przyjęła ofertę Trumpa ze spokojem. Płacenie za pomoc zasobami naturalnymi to pomysł prezydenta, ale nie USA, tylko Ukrainy. W połowie października 2024 r. Wołodymyr Zełenski przedstawił swój „plan zwycięstwa” przewidujący m.in. wspólne z sojusznikami wykorzystanie najcenniejszych zasobów naturalnych, w szczególności uranu, tytanu, litu, grafitu. „Krytyczne złoża surowców w Ukrainie, wraz z potencjałem w zakresie produkcji energii i żywności, są jednymi z głównych celów agresji Federacji Rosyjskiej w tej wojnie. I to jest nasza szansa” – wyjaśnił prezydent Zełenski.

Kiedy w listopadzie odwiedził USA, by spotkać się z prezydentem elektem, uświadomił mu, jakie konsekwencje może mieć jego zamiar zakończenia wojskowej pomocy dla Ukrainy. Olbrzymie zasoby naturalne tego kraju wpadną w ręce Rosjan, którzy będą nimi spłacali swoje wojenne długi. Kto wówczas sięgnie po złoża metali ziem rzadkich? Wiadomo, Chińczycy. Bo to oni mają kapitał, technologię i doświadczenie w pozyskiwaniu i przetwarzaniu minerałów, bez których nie może funkcjonować współczesna technika cywilna i wojskowa.

Polityka 8.2025 (3503) z dnia 18.02.2025; Rynek; s. 40
Oryginalny tytuł tekstu: "Złoża za rzadkie"
Reklama