Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Rosyjskie pieniądze leżą w zachodnich bankach. Jak je przejąć i oddać Ukrainie?

Ruble rosyjskie Ruble rosyjskie Vardan Papikyan / Unsplash
Około 300 mld euro, które zostały zamrożone, mogłoby pomóc Ukrainie bronić się przed agresorem. Jest pewien problem: europejskie instytucje obawiają się, że stracą markę bezpiecznej przystani dla deponowanych pieniędzy.

Wstrzymanie amerykańskiej pomocy wojskowej dla Ukrainy było jak kubeł zimnej wody wylany na głowy nie tylko Ukraińców, ale także Europejczyków, a w każdym razie dużej części Unii Europejskiej. Pojawiło się pytanie: i co teraz? Nie tylko z europejskim bezpieczeństwem, ale przede wszystkim z pomocą dla Ukrainy.

Europa nie ma zamiaru dokonać pospiesznego resetu i porzucić Ukrainy na pastwę Putina. Dlatego wraz z poszukiwaniem rozwiązań dotyczących dalszej pomocy pojawiło się kolejne pytanie: skąd wziąć na to pieniądze? I natychmiast pojawił się pomysł, by użyć do tego rosyjskich pieniędzy zamrożonych w ramach sankcji i leżących od trzech lat na kontach w zachodnich bankach.

Czytaj też: Pomoc za surowce. Dlaczego ukraińska ziemia budzi takie pożądanie?

Jak przejąć rosyjskie pieniądze

Do finansowania pomocy Ukrainie były one dotychczas wykorzystywane w niewielkim stopniu. Sięgano jedynie po odsetki. W czerwcu 2024 r. zgodzono się na udzielenie Ukrainie pożyczek w wysokości 50 mld dol., zabezpieczonych zyskami z zamrożonych rosyjskich aktywów. Sam kapitał pozostawał nienaruszony. Czy można go użyć? Chodzi o ok. 300 mld euro, jakie zamroziły kraje G7 należące do koalicji wspierającej Ukrainę. 210 mld euro jest zdeponowanych w bankach Unii Europejskiej, z czego większość (183 mld euro) znajduje się w belgijskim Euroclear, instytucji finansowej prowadzącej depozyt papierów wartościowych banków z 90 krajów świata, w tym banków centralnych.

Problem polega na tym, że przejęcie tych środków oznaczałoby faktyczną konfiskatę, co w przypadku krajów, które nie są w stanie wojny, byłoby w świetle prawa międzynarodowego działaniem bezprecedensowym.

Reklama