Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

Koniec wojny handlowej między USA a Chinami? Wątpliwe, ciąg dalszy nastąpi

Donald Trump i Xi Jinping, 2017 r. Donald Trump i Xi Jinping, 2017 r. Thomas Peter / Reuters / Forum
W efekcie dwudniowych rozmów w Londynie Stany Zjednoczone i Chiny uzgodniły utrzymanie ceł na chińskie towary na poziomie 55 proc. w zamian za metale ziem rzadkich, które do USA popłyną z Chin. Ale czy można już mówić o końcu wojny handlowej?

Donald Trump komunikuje się głównie za pośrednictwem swego konta we własnym serwisie społecznościowym Truth Social. I tak jak podczas przemówień z emocją wykrzykuje swoje hasła, tak i jego wpisy są pełne wykrzykników oraz słów pisanych wersalikami. Tym razem wielkimi literami jest napisany cały komentarz, my jednak go zredukujemy do zwykłego tekstu. Brzmi on tak: „Nasza umowa z Chinami jest ukończona, podlega ostatecznemu zatwierdzeniu przez prezydenta Xi i mnie. Magnesy i wszelkie niezbędne metale ziem rzadkich zostaną dostarczone z góry przez Chiny. Podobnie dostarczymy Chinom to, co uzgodniono, w tym chińskim studentom korzystającym z naszych koledżów i uniwersytetów (co zawsze mi odpowiadało!). Utrzymujemy cła w wysokości 55 proc., Chiny utrzymują 10 proc. Relacje są doskonałe! Dziękujemy za uwagę w tej sprawie!”. A chwilę później wpis będący ciągiem dalszym: „Prezydent XI i ja będziemy ściśle współpracować, aby otworzyć Chiny na handel amerykański. To byłoby wielkie ZWYCIĘSTWO dla obu krajów!!!”.

Czytaj także: Trump, mistrz negocjacji. To, co robi z cłami, jest tak śmieszne, że aż niewesołe

Co najwyżej rozejm

Oto bowiem Stany Zjednoczone i Chiny uzgodniły wdrożenie rozejmu w wojnie handlowej, jak poinformowali w środę urzędnicy obu krajów po zakończeniu dwudniowych rozmów w Londynie. Był to kolejny etap negocjacji po pierwszej rundzie rozmów w Genewie w zeszłym miesiącu oraz rozmowie telefonicznej między przywódcami obu krajów.

To kolejny zwrot w światowej wojnie handlowej, którą rozpętał Donald Trump.

Reklama