Na co nas stać
Biedniejemy, bogacimy się? Porównujemy koszyki z zakupami Polaka, Niemca i Czecha. Jest ciekawie
Czy nasz amatorski koszyk powie więcej o poziomie życia Polaków niż na przykład dane o PKB? Wiemy, że polski produkt krajowy brutto w ostatnim roku wzrósł o 3,5 proc. i przekroczył bilion dolarów, co pozwala nam dobijać się do G20, nazywanego klubem bilionerów. To miłe, jednak PKB mówi wiele o sile gospodarki, ale prawie nic o poziomie życia obywateli danego kraju. Najważniejszym po Stanach Zjednoczonych członkiem G20 są Chiny z PKB według MFW 19,2 bln dol. Niemcy, na trzeciej pozycji, są za nimi daleko ze swoimi 4,7 bln dol. Ale obywatel Niemiec z Chińczykiem na poziom życia by się nie zamienił, gdyż chińska gospodarka musi wykarmić 17 razy więcej ludzi niż niemiecka. A więc nawet gdy nas do G20 przyjmą oficjalnie, dla Kowalskiego nie musi to oznaczać, że mu się poziom życia podwyższył. Populiści mówią: „PKB do garnka nie włożysz”. Prawda. Wróćmy więc do naszego koszyka.
Najpierw o płacach. Średnie zarobki brutto w Niemczech wynoszą 4250 euro, czyli na rękę 2800 euro, co w przeliczeniu na złotówki daje 11 872 zł. Czesi zarabiają przeciętnie 49 402 korony brutto, czyli około 38 tys. netto, a w złotówkach 6460. Średnia płaca w Polsce w trzecim kwartale tego roku wynosiła według GUS 8772 zł – na rękę 6310 zł. Już na pierwszy rzut oka widać, że z Czechami mamy prawie po równo, a i różnica między nami a Niemcami jest najniższa we współczesnej historii: ich średnie zarobki netto nie są nawet dwa razy wyższe od naszych.
Czytaj też: Reporter „Polityki” zatrudnił się w Żabce. Jak było? „Tu się liczy tylko zdanie Basi”
Jajko z niespodzianką
Pierwszy wniosek z pobieżnego oglądu trzech koszyków nie zaskakuje.