Tegoroczna matura z języka polskiego na poziomie podstawowym pozostawia człowieka z pytaniem, o co właściwie współczesnej szkole chodzi? Test w części pierwszej wymagał głównie znajomości terminologii filologicznej, kompletnie nieprzydatnej dla nikogo, kto nie zostanie w przyszłości akademickim filologiem. 340 tys. młodych ludzi zastanawiało się (strzelało?), gdzie Barbara Skarga użyła w swym eseju inwersji, w których zdaniach dominowała funkcja fatyczna, w których zaś – ekspresywna. W drugiej części napisanie wypracowania „Żołnierskie emocje” (jeden z dwóch tematów do wyboru) wymagało – dla odmiany – radykalnego zifantylizowania sposobu myślenia.
Owe „żołnierskie emocje, zachowania i sytuacje” należało zidentyfikować na podstawie fragmentu „Potopu”, w którym Kmicic przyjeżdża do Bogusława Radziwiłła, by uwolnić Sorokę. Animusz narracyjny sienkiewiczowskiej, archaizowanej prozy zadanie z pozoru ułatwia, gdyż Bogusławowi „jakoby płomień przeleciał przez twarz”, „dzikie światła błysły mu w oczach”, Kmicicowi zaś udzieliła się „febra” wstrząsająca naprzód Bogusławem. Opisując bohaterów językiem współczesnej psychologii, należałoby zauważyć, że Bogusław reprezentuje prawdopodobnie zespół zaburzeń osobowości, nazywany mroczną triadą, na którą składają się psychopatia, makiawelizm oraz narcyzm; a nawet objawia cechy psychopatycznego mordercy (aranżuje wbicie Soroki na pal). Kmicic – to typowa osobowość pogranicza – borderline; objawia on sporą chwiejność emocjonalną, skłonność do ryzykownych, nieadaptacyjnych zachowań. Gdy pluton egzekucyjny przechodzi na stronę Kmicica i Soroki, dochodzi do interesującego procesu grupowego... Itd.
To, rzecz jasna, żart.