Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Centrum Praw Kobiet znów bez dofinansowania. Ale dla skazanego za oszustwa pieniądze się znalazły

Maciej Lisowski od dawna jest na bakier z prawem, o czym informuje na swojej stronie internetowej. Maciej Lisowski od dawna jest na bakier z prawem, o czym informuje na swojej stronie internetowej. BetterThanYourLuckyStar / Flickr CC by 2.0
Minister sprawiedliwości postawił na Lex Nostra. Będzie mógł ruszyć na pomoc narodowi, przyrodzie, wszechświatowi.
No i stało się. Centrum Praw Kobiet nie znalazło się w gronie 30 fundacji dofinansowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Wśród wyróżnionych dotacją celową na pomoc pokrzywdzonym są za to cztery Caritasy (Kielce, Częstochowa, Lublin, Siedlce) i kilka podmiotów – nawet w tytułach – odwołujących się do katolicyzmu.
 
Nazwy w większości nieznane, choć budzące właściwe skojarzenia. Czyli Agape (ostateczna forma miłości), Macierz (to wiadomo) i swojsko brzmiący ŻAR (jedyna z fundacji z kobietą w nazwie, niestety przez cały dzień nikt pod podanym w internecie numerem nie odbiera telefonu). Większość z nich, w odróżnieniu od działającej od 22 lat Fundacji Centrum Praw Kobiet, jest szerzej nieznana, więc weszłam na strony, poczytałam o ich sukcesach i kompetencjach.
 
Ktoś uznał za stosowne pochwalić się, że w ramach dbałości o środowisko zbiera śmieci w lesie. Kto inny w osiągnięciach (16 punktów) wynotował staż dla Rosjanina z Kaliningradu. Ale skromna fundacja z Warszawy – na liście wyróżnionych miejsce 28. –  przebiła wszystkich.

Kim jest Maciej Lisowski?

Lex Nostra, której nazwa jak mniemam wywodzi się z łacińskiej sentencji Amor patriae nostra lex (Miłość ojczyzny naszym prawem), w swoich celach statutowych ma naprawę nie tylko Polski, ale też wszechświata. Chce walczyć o obronność państwa i sił zbrojnych, troszczyć się o ludność i zwierzęta, przeciwdziałać patologiom i pomagać kombatantom.

Reklama