Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Ministerstwo Zdrowia chce wydać 3 mln zł na kalendarzyk małżeński. To chyba nieporozumienie

Być może w toku działań o zwiększenie dzietności ministerstwu umknął fakt, że w sieci od lat dostępne są kalkulatory płodności. Być może w toku działań o zwiększenie dzietności ministerstwu umknął fakt, że w sieci od lat dostępne są kalkulatory płodności. Cezary Aszkielowicz / Agencja Gazeta
Wskaźnik Pearla, obrazujący zawodność poszczególnych metod antykoncepcyjnych, jest dla kalendarzyka bardzo wysoki. Metoda działa u kobiet, które menstruują jak w zegarku, owulują bez odchyleń. Czyli – rzadko.

Resort szykuje kampanię edukacyjno-społeczną, która ma „sprzyjać płodności”.

Zapłaci za spoty w radiu i telewizji, a także za portal wspierający pary starające się o dziecko. Wedle informacji „Dziennika Gazety Prawnej” znajdą się na nim informacje, jak sprzyjać zajściu w ciążę, oraz kalendarzyk opisujący poszczególne fazy cyklu menstruacyjnego. Będą też porady, jak się prawidłowo odżywiać, i „ciekawostki z zakresu zdrowia prokreacyjnego”.

Ministerstwo Zdrowia zapłaci za portal 750 tysięcy, za całość kampanii – 2,7 mln zł.

Trudno oprzeć się przykremu wrażeniu, że ministerstwo zawierza rozwiązanie problemu niepłodności narzędziu archaicznemu i o niskiej skuteczności, za to cieszącemu się aprobatą środowisk kościelnych. Wskaźnik Pearla, obrazujący zawodność poszczególnych metod antykoncepcyjnych, jest dla kalendarzyka bardzo wysoki. Metoda działa u kobiet, które menstruują jak w zegarku, owulują bez odchyleń. Czyli – rzadko.

Nie bez przyczyny nazywana była w starych podręcznikach „watykańską ruletką”. Wydawało się, że to określenie historyczne. Jednak wbrew globalnym postępom medycyny Polska zwraca się ku metodom nie tylko dawnym, ale i nieskutecznym. Ale za to akceptowanym przez hierarchów Kościoła.

Powrót do przeszłości

Choć niedawny raport EPAF (European Policy Audit on Fertility) przedstawiony w Parlamencie Europejskim pokazuje, że Polska jest w ogonie Europy, jeśli chodzi o leczenie niepłodności, ministerstwo idzie swoim kursem.

Reklama