Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Kościół przychodzi MEN z pomocą. Katecheci nie strajkują

Zgodnie ze statutami katechetów do pracy w konkretnych placówkach kierują ich księża proboszczowie. Zgodnie ze statutami katechetów do pracy w konkretnych placówkach kierują ich księża proboszczowie. Iwona Burdzanowska / Agencja Gazeta
Już wiadomo, kto może pilnować dzieci w czasie nauczycielskich strajków zaplanowanych na początek kwietnia. Jak donoszą media, kościelne władze odradzają katechetom udział w proteście.

Według Katolickiej Agencji Informacyjnej, która podaje dane za Konferencją Episkopatu Polski, nauczycieli religii wyznania rzymsko-katolickiego jest ok. 25 tys. Tak w każdym razie wynika z ostatnich dostępnych podliczeń z roku szkolnego 2014/15 (najwięcej w tej grupie świeckich, mniej liczni są księża, najmniej jest zakonnic i zakonników). Szkół różnych szczebli jest w Polsce ok. 20 tys. Katecheci do pewnego stopnia, obok pracowników MOPS czy nauczycielskich emerytów, mogą więc pomóc ugasić strajkowy pożar.

Nie idźcie z ZNP

Zaplanowany od 8 kwietnia protest, organizowany przez ZNP i Forum Związków Zawodowych, jest oficjalnie uzasadniany odmową rządu, by podnieść wynagrodzenia w oświacie o 1 tys. zł. Duchowni przekonują, że wstrzemięźliwość katechetów wobec strajków została uzgodniona już kilka lat temu, przy okazji innych protestów. Niby nie chodzi więc o torpedowanie akcji planowanej na kwiecień.

Nauczyciele religii w Zachodniopomorskiem mieli jednak otrzymać przypomnienie mailem, że według statutu katechety nie powinni się oni angażować w działalność związków zawodowych, a szczególnie „wrogo nastawionego do Kościoła ZNP”.

Zgodnie ze statutami katechetów do pracy w konkretnych placówkach kierują ich księża proboszczowie. Arcybiskup natomiast może anulować nauczycielowi misję kanoniczną, czyli pozbawić go prawa do nauczania religii.

Czytaj także: ZNP w sporze zbiorowym

Ewangelia przed dobrami materialnymi

Ks. Tadeusz Hryhorowicz z Wydziału Nauki i Kultury Chrześcijańskiej Kurii Diecezjalnej w Gliwicach tłumaczył Wirtualnej Polsce, że żadne względy ekonomiczne nie usprawiedliwiają rezygnacji z głoszenia Ewangelii. „Katecheci wypełniają swą misję względem Kościoła, a więc na pierwszym miejscu muszą stawiać Ewangelię, a nie rzeczy materialne” – cytuje „WP”.

Pomijając pytanie, dlaczego w takim razie nauczyciele religii pobierają wynagrodzenia z budżetu szkoły, pozostaje jeszcze jedna wątpliwość: co mają robić ci, którzy oprócz religii uczą innych przedmiotów: WOS, WF czy historii. Z szacunków wynika, że jest ich kilka tysięcy. Mogą wstrzymywać się od prowadzenia lekcji WOS, ale na czas religii zawieszać strajk i zbierać uczniów?

Ks. Hryhorowicz pokreślił w rozmowie z „WP”, że pozostawanie na uboczu nie może być jednak odbierane jako objaw łamistrajku. Wykreowanie sytuacji i zalecenie jej interpretacji w pakiecie to zaiste kompleksowa obsługa.

Czytaj także: Kto zechce być ministrem edukacji, gdy Anna Zalewska ucieknie do Parlamentu Europejskiego?

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną