Jesteśmy źli, zagubieni i boimy się tego, co nas czeka. Wiemy, że będzie źle, różnimy się tylko w stopniowaniu. Pokolenie naszych rodziców dało nam wszystko – poza przyszłością. „Oni już mają zakodowane, że idą do piekła, i myślą głównie o tym, jak w nim przetrwać” – napisał o nas Żakowski.
1. Nie unikniemy katastrofy klimatycznej
Dla nas jest to pewne. Potrafimy żonglować badaniami, analizami i przytaczać wypowiedzi ekspertów, ale to nie wszystko. My to już czujemy na własnej skórze, widzimy, co się dzieje za oknem. Mamy znajomych po całym świecie. Oni mówią i czują to samo – mamy problem. Jednak nie to nas przeraża. „Problemem nie jest problem. Problemem jest twoje podejście do problemu” – mówił główny bohater „Piratów z Karaibów”.
W tej komedii zawiera się cały dramat. Nasza świadomość, dojrzałość i próby działania – idolką młodzieży jest Greta Thunberg, a Młodzieżowy Strajk Klimatyczny jest coraz bardziej seksi – nie mają znaczenia. Segregowaniem śmieci i wyznawaniem filozofii zero waste nie zatrzymamy szkód, które wyrządzają największe, globalne koncerny, ani nie zmienimy działań rządu. Nie zatrzymamy, a powinniśmy już je naprawiać. Jesteśmy wściekli, bo nie ma już czasu, a was to nie obchodzi.
Czytaj też: Jak zmiany klimatu wpłyną na nasze zdrowie
2. Jestem kobietą i się boję
Trudno się zresztą dziwić w kraju, w którym chcemy wypowiedzieć konwencję stambulską o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie, ekspertami od antykoncepcji są kościelni oficjele, a do mównicy sejmowej stoi kolejka polityków, którzy powiedzą ci, jakie dziecko i kiedy urodzić.