Wśród laureatów nagrody Super Samorząd 2020 jest Koło Gospodyń Wiejskich w Nienadowej i wójt gminy Dubiecko. Fundacja Batorego, która przyznaje nagrodę od 2011 r., doceniła ich za dialog polsko-ukraiński. Inicjatorkami działań były dwie kobiety: Polka i Ukrainka. Rozmawiamy z Katarzyną Komar-Macyńską, kulturoznawczynią i dziennikarką, działaczką Ukraińskiego Domu w Przemyślu, oraz Joanną Lupas-Rutkowską, nauczycielką, autorką książek z zakresu literatury, działaczką Koła Gospodyń Wiejskich w Nienadowej.
Czytaj też: Dlaczego stoimy plecami do Ukrainy?
Koło pogardy się zamyka
ANNA DĄBROWSKA: Czy musimy dialogować?
KATARZYNA KOMAR-MACYŃSKA: Dialog nie jest dla mnie obciążonym słowem. Nie jest też wyzwaniem. Jestem gotowa rozmawiać z każdym. Z założenia z każdym. Chyba że czuję, ze ktoś mną gardzi. Wtedy się blokuję.
Kiedy pytam o polsko-ukraiński dialog, zawsze pojawia się kwestia pogardy.
Polsko-ukraiński dialog jest w dużej mierze zawłaszczony przez ludzi, którzy ze względu na swoją pozycję gardzą takimi maluczkimi jak ja. Piszą listy, przemawiają, debatują... To nie jest rozmowa i to nie jest sytuacja, która otwiera przestrzeń. To tylko polityczne gry. Twórcy tych gier – politycy – to także ci, którymi społeczeństwo gardzi. Koło pogardy się zamyka.
No więc musimy dialogować?
Dialogi są w książkach, więc chyba wolałabym rozmawiać. W tym kraju bardzo mało się rozmawia, zwłaszcza jeśli nie łączą nas poglądy.
Więc jak?
Znajdź coś, co jest z tym drugim wspólne. To na pewno gdzieś jest.
Czytaj też: