Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Jak religia przestała być potrzebna łódzkim uczniom

Krzyż w sali lekcyjnej Krzyż w sali lekcyjnej Maciej Świerczyński / Agencja Gazeta
Nasza młodzież odkryła, że na religii jest prymitywnie (opinia jednych), fanatycznie (opinia drugich), nudno (opinia trzecich), bez sensu (kolejne głosy). W efekcie chodzi na nią 17 osób.

Na emeryturę odeszła koleżanka, która była cięta na księży. Na każdym posiedzeniu rady pedagogicznej lubiła wodzić wzrokiem po sali i głośno pytać, gdzie są katecheci. Znowu żadnego nie ma? Mają ważniejsze sprawy niż omawianie spraw uczniów? Żeby chociaż na zmianę przychodzili. Mogła jednak sobie mówić: jak grochem o ścianę.

Pewnego razu dyrektor przedstawił sprawozdanie z frekwencji na radach pedagogicznych. Wtedy ludzie zobaczyli czarno na białym, że na 16 posiedzeń księża opuścili równo 16, widocznie więcej nie mogli, natomiast matematycy ani jednego. Informacja ta podziałała na ludzi demoralizująco. Skoro ksiądz może olewać robotę, to ja też chcę. I co mi dyrektor zrobi? Następne posiedzenie opuściłem, zresztą nie ja jeden.

Woźna powiedziała, że szef wzywa mnie do gabinetu. Niech no mi tylko powie, że nie byłem na ostatniej radzie! Szef bez słowa wręczył mi upomnienie na piśmie. Zdębiałem. Za co? Chyba nie za tę jedną nieobecność. Na kartce było napisane, że to za zakończenie lekcji dwie minuty przed dzwonkiem. Zdębiałem jeszcze bardziej. To ja za dwie minuty dostaję upomnienie, a są w gronie pedagogicznym tacy – nie będę pokazywał palcem – którzy prowadzą połowę lekcji, czasem wcale nie przychodzą, a nie słyszałem, aby byli upominani.

Co wolno katechecie

Parę miesięcy później na wyjazdowym posiedzeniu rady pedagogicznej szef postawił mi piwo. Piwo od dyrektora smakuje jak najlepszy szampan. Kto nie pił, niech żałuje. Uważałem, że oprócz piwa należą mi się przeprosiny za bezzasadne upomnienie. Szef nie przeprosił mnie jednak, tylko zapytał, co ma zrobić z księżmi, którzy na rady nie przychodzą, lekcje rozpoczynają i kończą, kiedy chcą.

Reklama