Dobra nowina! Oto narodziła się nam nowa uczelnia: Collegium Intermarium, czyli „międzymorskie”. Ma działać od Bałtyku po Morze Czarne, to znaczy, jak rozumiem, w zapisanej w naszych sercach jagiellońskiej Polsce „od morza do morza”. Uroczyste otwarcie 28 maja. Zajęcia ruszają od października! Katoliku młody! Nuże się zapisywać! Rękojmią poziomu nauczania założyciel szkoły: Ordo Iuris. O wpływach i potędze twórców nowej świątyni wiedzy niech świadczy bukiet gości specjalnych planowanej uroczystości inauguracyjnej: Vaclav Klaus, Piotr Gliński, Przemysław Czarnek oraz Judit Varga, wiceminister sprawiedliwości praworządnością słynących Węgier. Do tego jeszcze konserwatywna intelektualistka Chantal Delsol, znany powszechnie twórca szarej sieci i Maszyny Bezpieczeństwa Narracyjnego Andrzej Zybertowicz oraz kilka bardziej „insajderskich” nazwisk międzynarodówki skrajnej prawicy.
Widać, że grosz jest, a fundamentalizm katolicki w białych kołnierzykach i z adwokacką aktówką świetnie prosperuje na fali „płynnej nowoczesności”. Wśród ptaków kolorowych jest miejsce i dla ptaka czarnego. Albo, jak kto woli, tęcza potrzebuje czarnego tła.
Drżyj szkoło Rydzyka, drżyj KUL!
Uczelnia w ramach odwiecznej misji katolickiej, jaką jest zwalczanie wszelkiej hipokryzji, tudzież dyskryminacji, specjalizować się zamierza w prawie, a osobliwie w prawach człowieka (jak sądzę, ze szczególnym uwzględnieniem prawa do głoszenia, że