Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Społeczeństwo

Strach po tragedii w Pszczynie. Teraz będzie jeszcze większy

Mała spontaniczna manifestacja po śmierci Izabeli. Pszczyna, 1 listopada 2021 r. Mała spontaniczna manifestacja po śmierci Izabeli. Pszczyna, 1 listopada 2021 r. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
W najbliższą sobotę o 15:30 pod Trybunałem Konstytucyjnym w Warszawie rozpocznie się „Marsz dla Izy z Pszczyny”. W całym kraju, w miastach i miasteczkach, powinny być podobne odezwy: za Izą i za tym, aby jej gehenna rodem z katolickiego średniowiecza się nie powtórzyła.

Po dniu zadusznym na cmentarzu w Ćwiklicach k. Pszczyny wbito w grób krzyż z tabliczką:

Izabela 21-07-1981 – 22-09-2021
Leon 22-09-2021

Była biała trumna i maleńka trumienka, choć ludzie szeptali, iż godziłoby się, aby matka przytulała dziecko do siebie.

Pierwsza data jest wstrząsającą, nie do opisania tragedią, która dotknęła rodzinę 30-letniej Izabeli S., jej mamę i babcię, męża, dziewięcioletnią córeczkę. W takim wieku, i jeszcze w środku takiej radości życia, się nie umiera.

Jest i druga data, szczególnie widoczna w tych naszych ostatnich dniach cmentarnych wędrówek. Chwila życia. Jaka chwila? Sekundy, minuty… A może żadna z tych wartości. Bo dziecko – płód – było martwe, bo zmarło w momencie porodu albo tuż po... To nieprawda, że Bóg dał i Bóg wziął. Jeżeli w ogóle jest, to nie ma z taką śmiercią nic wspólnego.

Jeżeli byliście na swoich cmentarzach, a pamiętacie je z wcześniejszych lat, to zauważyliście nieobecność albo szczątki obecności grobków z jedną datą – jak u Leonka. Co się za tą datą kryło, to może opowiedzieć tylko nasza mroczna katolicka dusza. W konfesjonale. Choć niektóre dzieci jednego dnia dostały wielkie pomniki z jeszcze większymi epitafiami. Czy w ten sposób oczyszczamy się z grzechów za nienarodzonych?

Umarło, a potem umarła pani Iza

22 września przed godz. 9 do szpitala w Pszczynie przywieziono Izabelę S. w 22. tygodniu ciąży. Ciąży prowadzonej prywatnie przez dyrektora tej placówki. Podkreślam to, choć wiem, że ryk antyaborcyjnego szaleństwa najpewniej spadnie na lekarzy.

Reklama