Informację o śmierci dziecka podał dziś Medyczny Zespół Ratunkowy PCPM, następcy grupy Medycy na granicy, którzy od 16 listopada niosą pomoc znajdywanym w lasach uchodźcom. W podsumowaniu pierwszych dwóch dni pracy medycy Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej relacjonują wydarzenia, które miały miejsce w nocy z 17 na 18 listopada: „Po godzinie 2:26 otrzymaliśmy zgłoszenie, że przynajmniej jedna osoba, która przebywa teraz w lesie, potrzebuje pomocy medycznej. Na miejscu okazało się, że poszkodowanych jest troje ludzi”.
W lesie zmarło roczne dziecko
Z dalszej relacji wynika, że ludzie ci byli w lesie od półtora miesiąca – wśród nich dwudziestokilkuletni mężczyzna z podwyższoną temperaturą i silnym bólem podbrzusza oraz dwójka rannych syryjskich lekarzy. „Mężczyzna miał szarpaną ranę ręki, a kobieta ranę kłutą podudzia. Podczas opatrywania rany kobieta płakała, opowiadając o rocznym dziecku, które zmarło w lesie. Nie była przygotowana na sytuację, w jakiej wraz z rodziną się znalazła”.
W odpowiedzi na liczne pytania medycy podkreślają, że nie znają okoliczności śmierci dziecka, nie wiedzą też, kiedy dokładnie do niej doszło i gdzie. Tak naprawdę nie jest to jednak ważne. Ważne, że w ogóle do tego doszło.
Nie ma nikogo bardziej bezbronnego
Ciężko już znaleźć odpowiednie słowa, aby skomentować to, co dzieje się na