Podkarpacie i Lubelszczyzna to rejony przygraniczne z punktami recepcyjnymi, gdzie uchodźcy z Ukrainy dostaną pierwsze wsparcie – zdecydował rząd.
Na Podkarpaciu działa pięć punktów – w Korczowej, Budomierzu, Medyce, Krościenku i na dworcu PKP w Przemyślu, gdzie codziennie przyjeżdżały dwa pociągi z Kijowa. Cztery na Lubelszczyźnie: w Hrebennem, Dorohusku, Dołhobyczowie i Zosinie. W tych województwach nie będzie dużych ośrodków dla uchodźców. Po przejściu przez punkty recepcyjne, gdzie dostaną wsparcie medyczne i jedzenie, będą kierowani w głąb kraju.
Ale są samorządy, które organizują wsparcie dla rodzin z Ukrainy. Rząd wybrał sześć województw, gdzie trafią uciekinierzy: to małopolskie, śląskie, łódzkie, dolnośląskie, lubuskie, świętokrzyskie, gdzie przygotowania trwają już od ponad dwóch tygodni. ONZ poinformowała, że od wybuchu wojny ponad 100 tys. Ukraińców porzuciło swoje miejsca zamieszkania, uciekając w bezpieczniejsze rejony kraju lub za granicę, w pierwszej kolejności do Polski.
Uchodźcy z Ukrainy. Pospolite ruszenie
Facebook od czwartku jest dosłownie zalany apelami. Ludzie zgłaszają mieszkania, ubrania, pytają o możliwość odebrania kogoś bliskiego znad granicy.
„Pilnie szukam miejsca dla rodziny imigrantów z Ukrainy. Rodzina mówiąca trochę po polsku, dwie kobiety i dzieci 2, 4, 5 i 13 lat. Są w drodze do Wrocławia, będą potrzebowali noclegu od jutra”. „Ukraińska rodzina potrzebuje pomocy w znalezieniu mieszkania. Przyjechali z synem chorym na SMA do Radomia na rehabilitację, a teraz nie mogą już wrócić. Planują tu zostać i otrzymywać lek Spinraza.