Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Społeczeństwo

Matura z matematyki? Do przeżycia. Tylko uczniowie wciąż rozbici

Matura z matematyki Matura z matematyki Krzysztof Ćwik / Agencja Gazeta
Nie czarujmy się, są osoby, które nic nie robiły przez ostatnie miesiące. A egzaminy w ostatnich latach są na takim poziomie, że wszyscy są w stanie się do nich przygotować – mówi matematyk Dariusz Kulma.

JOANNA CIEŚLA: Tegoroczna matura z matematyki budzi skrajnie różne opinie – że podejrzanie łatwa albo że morderczo trudna. Jak pan ją ocenia?
DARIUSZ KULMA: Ta matura była łatwa, mnóstwo osób może ją zdać. Zacytuję moich uczniów: „Łatwiutko”, „Proste były te zadania, ostatnie to w ogóle mnie zdziwiło – liczę na sto procent”, „Ach, żeby na rozszerzeniu było tak łatwo…”. Oczywiście było się gdzie pomylić, ale sporo moich uczniów pisze, że spodziewa się „maksa” po sprawdzeniu rozwiązań, które im pokazałem. Podobnych głosów jest bardzo wiele.

Ale są i takie: „Przerabiałam tyle j...nych arkuszy z matmy, szło mi dobrze, jak przyszła matura, to się wyłożyłam”, „żenada, widzimy się w sierpniu”.
Takie głosy zawsze będą. Dzień przed maturą prowadziłem „live′a ostatniej szansy” i niektóre pytania mnie zdumiewały, bo dotyczyły oczywistości. Nie czarujmy się, są osoby, które nic nie robiły przez ostatnie miesiące. Otworzyły podręcznik wczoraj o 20 albo w weekend, albo w poprzednim tygodniu. Ci na pewno mogli mieć kłopoty. Uważam, że egzaminy maturalne w ostatnich latach są na takim poziomie, że wszyscy są w stanie się do nich przygotować.

Uczniowie wciąż rozbici przez pandemię

Nawet osoby kompletnie pozbawione predyspozycji matematycznych?
Myślę, że takich osób jest bardzo niewiele – nawet nie kilka na tysiąc, a na 10 tys. Na pewno nie jest ich 20 proc., podczas gdy tyle właśnie zwykle nie zdaje matury z matematyki. Niektórym po prostu się nie chce – ja to widzę nawet wśród osób, które uczą się na naszych kursach za prywatne, dodatkowe pieniądze. Mają opłacone zajęcia, ale w nich nie uczestniczą. Przypuszczam, że właśnie te osoby w większości formułują te skrajne oceny. Dziś może ich być więcej o tyle, że w tym roku zauważalny był wyjątkowy „zjazd”, jeśli chodzi o determinację uczniów i maturzystów w szczególności. W pierwszym roku covidowym rzucała się w oczy bardzo silna determinacja i motywacja, żeby się nauczyć i zdać. W ubiegłym roku, po prawie dwóch semestrach nauki online, było już gorzej. A w tym roku uczniowie niby wrócili do nauki stacjonarnej, ale są bardzo rozbici. To też może grać rolę.

W tym roku w ramach jeszcze popandemicznych ułatwień wymagania maturalne zostały okrojone, a maksymalna liczba punktów, które można uzyskać, skurczyła się do 45 z 50 w „przedcovidowych” latach. Aby wypracować 30 proc. umożliwiające zdanie, potrzeba 14 pkt. Arkusz składa się z serii zadań zamkniętych, otwartych wymagających krótkiej odpowiedzi oraz otwartych wymagających rozszerzonej odpowiedzi. To najtrudniejsze zadanie otwarte – za 5 pkt – dotyczyło wykresu funkcji kwadratowej. Czy też było łatwe?
Tak, nawet nie trzeba do niego rysować wykresu. To dość klasyczne zadanie, choć ma trochę zmienioną formę, jest zapisane w innym stylu, niż to było dotychczas. Ale takie zadania już się zdarzały, bywały gorsze. Prawdę mówiąc, zadanie z funkcji kwadratowej było wśród moich trzech tegorocznych maturalnych typów, których pojawienie się obstawiałem na podstawie tego, czego nie było w ubiegłym roku. Spodziewałem się, że może być jeszcze geometria kartezjańska albo ciągi.

CKE zrezygnowała z niespodzianek

Ciągi też były.
Tak, ale w grupie tych najłatwiejszych zadań – odtwórczych. Nie zdążyłem co prawda jeszcze policzyć możliwych punktów do zdobycia z tych bardzo prostych zadań – czy takiemu faktycznie bardzo słabemu uczniowi uda się zebrać 14 pkt pozwalających na zdanie. Spodziewam się jednak, że nawet przeciętne osoby mogą osiągnąć całkiem dobre wyniki. Powiedziałbym, że Centralna Komisja Egzaminacyjna z łagodnością baranka podeszła do tegorocznej matury – głównie w tym sensie, że nie było w niej haczyków, większych zaskoczeń, obliczenia szły szybko. Także dlatego, że w ubiegłym roku zadania były dłuższe, nawet jeśli nieznacznie łatwiejsze.

Egzamin z polskiego był oceniany jako przewidywalny, bardzo tradycjonalistyczny i oderwany od doświadczeń współczesnych młodych ludzi. Czy w podobny sposób można odnieść się do matematyki? Na ile egzamin sprawdza wiedzę i umiejętności, które są przydatne w codziennym życiu?
Wiedza to nie wszystko. Niewątpliwie na naszych obecnych egzaminach z matematyki za mało jest zadań praktycznych, związanych z realnymi sytuacjami życiowymi. W nowej formule od przyszłego roku ma się to zmienić, choć z innych powodów te zmiany budzą obawy.

Tym razem mieliśmy jedno zadanie „z życia” – dotyczące obliczenia ceny działki. Ale w matematyce i w uczeniu się w ogóle jest ważne to, że następuje rozwój. Weźmy algorytmikę – fakt, że mamy jakiś algorytm i ktoś potrafi z niego skutecznie skorzystać, oznacza, że w wielu sytuacjach będzie umiał sobie radzić. Choćby stosując się do instrukcji jakiegokolwiek sprzętu, musimy postępować według określonych kroków. Oczywiście nie uważam, że każdy musi wiedzieć wszystko, jednak każdy, kto się uczy, rozwija się. W tym sensie nie jest dla mnie istotne, że uczeń, który uczy się dziś matematyki, nie wszystko będzie pamiętał za dziesięć lat. Ale uważam za wartość fakt, że jeśli matematyka jest na maturze obowiązkowa, musiał się w tym kierunku także rozwijać. Nawet jeśli uważa się za humanistę w potocznym, choć nie do końca poprawnym znaczeniu.

*

Dariusz Kulma – matematyk z 20-letnim stażem, nagrodzony tytułem Nauczyciela Roku 2008. Założyciel firmy wydawniczej i szkoleniowej Elitmat, autor książek dla maturzystów.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną