Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Molestował 13-latkę. Dziś ona jest posłanką, on wciąż ma władzę i wpływy

Mirosław Skrzypczyński Mirosław Skrzypczyński Krzysztof Jarosz / Forum
Mirosław Skrzypczyński, prezes Polskiego Związku Tenisowego, przez lata miał stosować przemoc wobec swojej rodziny, ale także trenujących pod jego okiem młodych talentów.

Pod koniec października Onet opublikował reportaż Jacka Harłukowicza i Janusza Szwertnera poświęcony Mirosławowi Skrzypczyńskiemu – prominentnemu działaczowi sportowemu, prezesowi Polskiego Związku Tenisowego. Przez lata miał stosować przemoc wobec swojej rodziny, ale także trenujących pod jego okiem młodych talentów. Jedną z zawodniczek juniorek była Katarzyna Kotula, liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet w Gryfinie, a dziś posłanka z ramienia Wiosny. Jako pierwsza pod nazwiskiem potwierdziła rewelacje Onetu.

Według Onetu ofiary Skrzypczyńskiego bały się wystąpić pod nazwiskiem, co on sam skwapliwie wykorzystał. Na rewelacje Harłukowicza i Szwertnera odpowiedział zdaniem, które chyba nigdy nie powinno było paść: „Równie dobrze ja mogę napisać w internecie, że słyszałem, jak pan pod drzewem wyciągnął penisa i podał go do buzi sześcioletniemu dziecku”. Nie miał szczęścia. Na buńczuczne wyzwanie działacza odpowiedziała znana z ciętego języka i konsekwencji posłanka z zachodniopomorskiej lewicy Katarzyna Kotula. Jako 13-latka grała w klubie Energetyk Gryfino, do którego Skrzypczyński trafił jako trener otoczony aurą niechybnego sukcesu:

„Roztoczono wokół niego aurę, że to niezwykły trener, człowiek, który zdoła wynieść nas na wyższy poziom. Do naszego małego Gryfina przyjechał ze swoją ówczesną żoną, Renatą Skrzypczyńską, która w drugiej połowie lat 80. była jedną z najlepszych polskich tenisistek. W klubie mówili, że to ogromny przywilej mieć takiego trenera”.

Czytaj też:

  • Ministerstwo Sportu i Turystyki
  • Mirosław Skrzypczyński
  • molestowanie seksualne
  • przemoc
  • przemoc w rodzinie
  • tenis ziemny
  • Reklama