Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Miały być nowe wytyczne dla lekarzy ws. aborcji. Ale ich nie będzie. Zostają rady od biskupów

Gabinet ginekologiczny Gabinet ginekologiczny Agnieszka Sadowska / Agencja Wyborcza.pl
Trzy miesiące miał pracować ministerialny zespół nad nowymi wytycznymi dotyczącymi aborcji. Wiadomo jednak, że na pewno nie powstaną przed wyborami. „Uzależnianie prac nad poprawą stanu praw pacjentek od polityki pokazuje, jak nisko upadliśmy” – mówi Jolanta Budzowska, pełnomocniczka rodziny Doroty z Bochni i Izabeli z Pszczyny, ofiar zakazu aborcji w Polsce.

Zespół złożony z 13 ekspertów został powołany w czerwcu, po śmierci 33-letniej Doroty Lalik. Kobieta w piątym miesiącu ciąży trafiła do szpitala w Nowym Targu, gdzie zmarła z powodu wstrząsu septycznego. Z dokumentacji medycznej wynika, że kilka godzin wcześniej USG wykazało obumarcie płodu, ale lekarze czekali z interwencją (więcej o sprawie w artykule „Strach ciążowy”).

Minister Adam Niedzielski twierdził wtedy, że każda kobieta w Polsce w przypadku zagrożenia zdrowia lub życia ma prawo do przerwania ciąży. Te dwa warunki – podkreślał – powinny być traktowane rozłącznie.

Atmosfera w kraju przypominała wówczas momenty najgłębszego szoku tuż po wyroku Trybunału Julii Przyłębskiej. Zmarła kolejna kobieta w ciąży, ale nie doszłoby do tego, gdyby lekarze zadbali także o jej życie. To dlatego szef MZ stwierdził, że powołanie zespołu ds. opracowania wytycznych w zakresie procedur związanych z przerywaniem ciąży to kolejny krok, aby lepiej zadbać o bezpieczeństwo pacjentek. Pojawiła się nadzieja, że tak się stanie, że to krok w dobrą stronę. W składzie zespołu znaleźli się lekarze, którzy popierają prawo do aborcji. M.in. prof. Hubert Huras, kierownik Oddziału Klinicznego Położnictwa i Perinatologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, oraz kierownik Kliniki Położnictwa i Perinatologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Reklama