Zawody przyszłości
Co studiować, żeby pracować? Młodzi zaczynają się rozglądać. Kierunki nowe, modne i oblegane
Rektor Akademii Górniczo-Hutniczej prof. Jerzy Lis, pytany, czy uczelnie, tworząc nowe kierunki studiów, kreują trendy i nowe zawody, czy raczej odpowiadają na zapotrzebowanie rynku, odpowiada krótko: – Jedno i drugie. My w oparciu o analizę Infuture Institute, placówki badawczej zajmującej się analizą trendów, opracowaliśmy strategię, którą nazwaliśmy „Kompetencje inżyniera przyszłości”. Z nią wiążemy tworzenie nowych kierunków studiów i modyfikowanie programów nauczania już istniejących. Ale jednocześnie współpracujemy z dużymi firmami, sam mam kontakty z poważnym biznesem i słyszę często: „zróbcie kierunek, bo potrzebujemy fachowców”.
Prof. Arkadiusz Mężyk, który kończy drugą kadencję rektora Politechniki Śląskiej, dodaje: – Nowe kierunki muszą powstawać, bo zmienia się świat, następuje postęp technologiczny i pojawiają się nowe zawody, ale istotną kwestią jest też to, że w gruncie rzeczy nie jesteśmy w stanie do końca przewidzieć, jakie te zawody powinny być.
Dla przewodniczącego Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Publicznych jest oczywiste, że nowe kierunki powinny powstawać, ale przewidzenie perspektywy zmian jest złożone – absolwent takiego kierunku musi mieć szansę zatrudnienia, a zdobyta przez niego wiedza, zarówno po studiach I stopnia (licencjackich czy inżynierskich), jak i II stopnia (magisterskich) – aktualna.
– Przede wszystkim taki absolwent musi być przygotowany na to, że przez całe życie zawodowe będzie się kształcił, uzupełniał zdobytą wiedzę, a niewykluczone, że także zmieniał zawód, i to kilka razy. Uczelnia musi mu dać dobre podstawy teoretyczne, żeby dobrze rozumiał świat i na tym budował swoją wiedzę i rozwijał kompetencje poznawcze – podkreśla prof.