To się samo nie ułoży, ogólniki to za mało. Niech rząd Tuska pokaże strategię migracyjną
Nowa strategia migracyjna rządu od soboty jest na ustach wszystkich. Jak na razie główne dyskusje i głosy sprzeciwu dotyczą zapowiedzianego przez premiera bardzo kontrowersyjnego „czasowego zawieszenia terytorialnego prawa do azylu”, które ma być rozwiązaniem dla trwającego już od trzech lat kryzysu na polsko-białoruskiej granicy i zdecydowanym sygnałem dla Mińska i Moskwy, choćby nawet sprzecznym z prawami człowieka i polską konstytucją.
Sam dokument opisujący strategię migracyjną – liczący podobno ponad 30 stron i składający się z ośmiu rozdziałów – wciąż nie jest publicznie dostępny. O wgląd upominają się m.in. organizacje pozarządowe, które chciałyby się do niego odnieść w ramach konsultacji społecznych. Na razie jednak na ten temat cisza. Trudno zrozumieć dlaczego – jeżeli władza jest pewna swojej strategii, to powinna ją pokazać, a nie tylko rzucać ogólne hasła i dyskutować o niej za zamkniętymi drzwiami, tak jak to miało miejsce na posiedzeniu rządu we wtorek.
Czytaj też: Zawieszone prawo do azylu. Tusk wywołał kontrowersje i lawinę krytyki. Wiedział, co robi
Wystarczy się rozejrzeć
A dyskutować można do siności – o etyce, człowieczeństwie, powinnościach, zagrożeniach i bezpieczeństwie odmienianym przez wszystkie przypadki. Bezpieczeństwo to słowo klucz w dotychczasowych przekazach rządu na temat strategii. Na razie tylko jedno jest pewne – polityka migracyjna to jeden z najbardziej zaniedbanych obszarów, jakie mamy w Polsce.