Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Społeczeństwo

Egzamin ósmoklasisty. Język poleceń mętny i zabagniony, twórcy pytań upadli na głowę

Egzamin ósmoklasisty 2025 Egzamin ósmoklasisty 2025 Maciej Wasilewski / Agencja Wyborcza.pl
Wystarczy rzut oka na tegoroczny arkusz egzaminacyjny dla ósmoklasistów, aby zrozumieć, dlaczego nastolatki nie lubią języka polskiego, potwornie stresują się tym egzaminem, a niektórzy wpadają wręcz w panikę.

Twórcy zadań posługują się mową, która zapewne robi dobre wrażenie na kolegach i koleżankach z polonistycznej branży, jest to bowiem akademicki żargon, jednak dla ósmoklasisty brzmi sztucznie i mało zrozumiale. O co tu chodzi?

Zdający musieli się dziś mocno nagłowić, wręcz odkryć, co powinni zrobić, jakiej odpowiedzi udzielić. Mogli mieć poważne wątpliwości, czy dobrze odczytali intencję autora zadań. Egzaminatorzy często narzekają, że odpowiedzi zapisane w arkuszu świadczą, iż ósmoklasista albo nie doczytał polecenia, albo go nie zrozumiał. Jednak winny nie jest twórca odpowiedzi, lecz autor polecenia, który ani nie przestrzega zasady ekonomii języka (polecenia są za długie), ani jednoznaczności zdania (użyte słowa są wieloznaczne), ani prostoty wypowiedzi (polecenia nie są oczywiste, lecz wymagają interpretacji). Wiele poleceń to nic innego jak profesorskie ględzenie.

Fatalne tematy wypracowań

Twórcy arkusza egzaminacyjnego chyba nie mają świadomości, że długie, niejednoznaczne i pełne metafor zdania to dla nastolatków martwy język. Można go usłyszeć zapewne w murach akademii, ale już nie w szkole. Nauczyciele mówią do uczniów inaczej: prosto, rzeczowo i konkretnie. Jak polonista czy polonistka zacznie paplać niczym Słowacki, prawie nikt tej mowy nie zrozumie. W czasach wieszczów narodowych język musiał być przede wszystkim giętki i wypowiadać wszystko, co pomyśli głowa, jednak obecnie, w erze smartfonów, TikToka i gwałtownego rozwoju AI, język musi być zwięzły, krótki, a mowa prosta i oczywista jak podanie ręki. Kultura komunikacji SMS-owej ma istotny wpływ na polszczyznę, najwyższy czas, aby CKE to dostrzegła.

Najgorzej wypadły w tym roku tematy wypracowań. Pierwszy temat brzmiał tak, jakby jego autor brał udział w konkursie krasomówczym i chciał zachwycić szanowne jury pięknością frazy: „Napisz przemówienie, w którym przekonasz rówieśników, że przyjaźń między dwiema osobami to rodzaj harmonii, która potrafi połączyć zupełnie różne charaktery”.

Reklama