Społeczeństwo

Parada Równości: nastroje są grobowe. „Boję się, że ktoś nas zaatakuje albo podłoży bombę”

Parada Równości w Warszawie, 2022 r. Parada Równości w Warszawie, 2022 r. Anna S. Kowalska / Polityka
W sobotę ulicami stolicy przeszła Parada Równości. Jak zwykle kolorowa, choć przyszłość rysuje się w czarnych barwach: Karol Nawrocki gasi nadzieje queerowej społeczności, Grzegorz Braun ośmiela do przemocy, a Donald Tusk milczy w sprawie związków partnerskich.

O godz. 14 marsz ruszyła spod Pałacu Kultury i Nauki – najpierw ulicą Świętokrzyską, następnie pójdzie Marszałkowską, Senatorską, Miodową i przez Krakowskie Przedmieście. Trasa jest więc sporo krótsza niż w 2024 r., w istocie jednak droga do równości znacznie się po wyborach wydłużyła.

LGBT+. Grobowe nastroje

Zwycięstwo Nawrockiego, a także dobre wyniki Mentzena i Brauna otworzyły puszkę Pandory – uważa Krzysztof Kliszczyński, członek zarządu Lambdy Warszawa. Ostatnie dni przypomniały nam, że homofobia to w Polsce wciąż realny problem. Podsumujmy zresztą.

10 czerwca – pięcioro młodocianych chuliganów wdziera się do sklepu z rękodziełem w centrum Warszawy, krzycząc: „jeb...ć Żydów i pedał...w!”. Domagają się zdjęcia z półek tęczowego asortymentu, a gdy obsługa odmawia, grożą jej pobiciem i spaleniem lokalu.

11 czerwca – Grzegorz Braun niszczy w Sejmie queerową wystawę. „Co pan robi, panie pośle?” – pyta na nagraniu świadek zdarzenia. „Zapobiegam zgorszeniu publicznemu” – odpowiada Braun.

12 czerwca – ABW informuje o zatrzymaniu trzech młodych ludzi, którym prokuratura stawia zarzuty przygotowań do sprowadzenia powszechnego niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia oraz przygotowań do popełnienia przestępstwa. Wiadomo, że 19-latkowie szkolili się w użyciu broni palnej i materiałów wybuchowych, z pomocą których planowali zaatakować szkołę średnią lub Paradę Równości.

Przykład idzie z góry. W kampanii prawica wróciła do straszenia „tęczową zarazą”. Tobiasz Bocheński wyśmiewał skierowany do urzędników „Poradnik empatycznej i skutecznej komunikacji”, którego lektura ma przeciwdziałać misgenderowaniu osób transpłciowych i niebinarnych. Mariusz Błaszczak złożył wniosek o wotum nieufności wobec ministry równości Katarzyny Kotuli (jak argumentował: ma „potajemnie pracować nad ustawą, która zezwoli na okaleczanie dzieci w imię lewackiej ideologii”). Prezydent elekt Karol Nawrocki jeszcze w kampanii na jednym z wieców podarł okładkę queerowego komiksu. Trudno o bardziej otwarty dowód wrogości.

Nastroje są grobowe, ciężko przejść nad tym wszystkim do porządku dziennego. Braun ośmiela do agresji, a Polska nie ma na jego działalność odpowiedzi – ocenia dziennikarka i aktywistka Michalina Chudzińska, współorganizatorka kongresu queerowych kobiet Lesbikon. – Łapię się na tym, że kiedy myślę o tegorocznej Paradzie, czuję lęk. Boję się, że ktoś nas zaatakuje albo podłoży bombę; przecież nie tak dawno temu skazano parę, która próbowała wnieść na marsz w Lublinie materiały wybuchowe.

Związki partnerskie? Może za pięć lat

– Co roku kolejni znajomi decydują się na wyprowadzkę. Coraz mniej się im dziwię – wzdycha Rafał Dembe, prezes Wolontariatu Równości i organizator Parady. – Kiedy miałem 20 lat, w Polsce nie było różowo, ale tłumaczyłem sobie, że przecież Europa się zmienia, do czasu, jak skończę studia, Sejm na pewno przyjmie ustawę o związkach partnerskich. Potem łudziłem się, że uda się ją uchwalić przed moją trzydziestką. Następnie – że przed czterdziestką. Nagle okazuje się, że w optymistycznym wariancie będę mógł sformalizować relację w okolicach 50. roku życia.

Po raz pierwszy ustawa o związkach partnerskich była na wyciągnięcie ręki, ale przegraliśmy, nie ma na nią szans. Mimo to musimy robić swoje: działać w organizacjach, przygotowywać eventy i wystawy, aktywizować w social mediach. Przetrwaliśmy Dudę, przetrwamy Nawrockiego – uważa Kliszczyński.

Prace nad ustawą o związkach partnerskich – której przyjęcie nakazał nam kilkakrotnie Europejski Trybunał Praw Człowieka – wloką się od półtora roku. Choć dla Kotuli kwestią ambicjonalną było procedowanie tego projektu jako rządowego, kilka dni temu nadała mu bieg poselski. To jednak daremny trud, Karol Nawrocki wielokrotnie deklarował weto. „Oczywiście nie zgodzę się na żadne ideologiczne »wrzutki« podważające związek małżeński jako związek kobiety i mężczyzny” – przypomniał ostatnio swoje stanowisko w „Dzienniku Gazecie Prawnej”.

Dla Koalicji Obywatelskiej to nie jest dziś priorytet. W exposé Tuska nie pojawił się ani ten, ani żaden inny postulat społeczności LGBT+, co Kampania Przeciw Homofobii skomentowała zgryźliwie w social mediach: „Związki partnerskie dotyczą co najmniej 3 mln wyborców i wyborczyń – być może to ich głosów zabrakło w wyborach prezydenckich?”.

Odpowiedzią miłość

Myślę, że zanotujemy rekordową frekwencję, społeczność potrzebuje teraz być razem, musimy się sobą zaopiekować i pokazać jedność – wyrokuje Dembe. Jak zresztą podkreśla, ci, którzy zdecydują się wziąć udział w Paradzie, nie będą narzekać na nudzę: Miasteczko Równości ma funkcjonować do 21 (o tej samej godzinie rozpocznie się after w La Pose), a przez scenę pod Pałacem Kultury przewinie się 30 queerowych artystów i artystek.

Pocieszające jest, mówi Dembe, że nie wszyscy spisali tolerancję na straty. – Pójdą z nami sojusznicy i sojuszniczki z rządu, ratusza i ambasad. Pozyskaliśmy dużych sponsorów, m.in. BNP Paribas, Accora i got2B, a swoje delegacje wyślą CD Projekt RED, City, Goldman Sachs, JP Morgan, Danske Bank, Deloitte i Moderna. Szczególnie cieszy mnie ich współpraca ze społecznością: przykładowo IKEA zbuduje pod Pałacem Kultury dużą strefę dla rodzin z dziećmi, za którą odpowiada fundacja Tęczowe Rodziny.

Tegoroczna edycja imprezy odbywa się pod hasłem „Odpowiedzią jest miłość”. – Wybraliśmy je w głosowaniu kilka miesięcy temu – tłumaczy Dembe. – Choć dziś rozumiem je trochę inaczej, nie uważam, by straciło na aktualności. Wiemy już, że nie możemy liczyć na uchwalenie ważnych dla nas ustaw, bo nowy prezydent będzie je wetował. Musimy więc sami i same się o siebie zatroszczyć.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną