Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Nauka angielskiego: fine tuning

Sikorski na Harvardzie: Odstraszać Rosję, ale umożliwić jej dialog z Zachodem

Marszałek Sikorski na Harvardzie Marszałek Sikorski na Harvardzie Harvard Center for European Studies / materiały prasowe
Radosław Sikorski wygłosił w czwartek ważne przemówienie na Uniwersytecie Harvarda, w którym uświadomił opinii zachodniej, jak bardzo Polska – dzięki twardej polityce reform i wejścia do instytucji atlantyckich – odróżnia się dziś od Ukrainy.

Nawiązując do słów George’a Marshalla, które również kiedyś padły na Harvardzie, przypominał, że Ukraina – choć przede wszystkim musi pomóc sama sobie, poprzez reformy – też potrzebuje wsparcia Zachodu.

Najbardziej interesującą częścią przemówienia był wykład o stosunkach Zachodu, w tym Polski, z Rosją. Sikorski zrobił go znacznie lepiej i pełniej niż amerykański dziennikarz z portalu Politico, którego materiał narobił tyle szumu w Polsce. Przede wszystkim nasz marszałek Sejmu obalał mit, że – po rozpadzie Związku Radzieckiego – rozpychający się i triumfujący Zachód upokarzał Moskwę, wykorzystując jej słabość i spychając na margines wspólnoty międzynarodowej. Przypomniał, że NATO nigdy nie rozmieściło żadnych baz ani instalacji jądrowych w Polsce, choć Rosja utrzymuje takie niecałe 100 km od naszej granicy.

Więcej jeszcze: broniąc dotychczasowej polityki, Sikorski zwrócił uwagę, że Polska stale dążyła do poprawy stosunków z Rosją, przypomniał otwarcie ruchu osobowego z obwodem kaliningradzkim, wymianę handlową, przyznał również, że prezydent Putin złożył hołd pomordowanym przez komunistyczne służby polskim oficerom w Katyniu, a Kościoły opublikowały wspólne listy w duchu wzajemnego przebaczenia i pojednania.

Ale teraz agresywna polityka Rosji wymaga zdecydowanej reakcji, bo Europa staje przed pytaniami o własne bezpieczeństwo. Sojusz wojskowy Zachodu – powiedział Sikorski – musi powrócić do swej pierwotnej misji – czyli odstraszania Rosji. Mimo twardego języka Sikorski podkreślał, że jeśli tylko Rosja powróci do „świata zasad” – z których pierwszą jest współpraca z innymi – sankcje zostaną zniesione, a wszelkie spory będzie można sprawiedliwie rozstrzygnąć na forum organizacji międzynarodowych czy nawet specjalnie powołanych organów.

Reklama