Polskie myślenie o tym, jak ułożyć relacje z sąsiadami, jak rozwiązywać strategiczne dylematy, powinno mieć korzenie w posłaniu I Zjazdu Solidarności w 1981 r. do ludzi pracy Europy Wschodniej. Wtedy najważniejsze dla polskich opozycjonistów było prawo do wolności i samostanowienia. Nie przypadkiem to ten dokument Solidarności wywołał największą furię Breżniewa, a nawet wątpliwości na Zachodzie, czy należy tak otwarcie wspierać ruchy wolnościowe w przestrzeni sowieckiej.