Quo vadis, Europo?
Juncker przedstawił „białą księgę” rozwoju UE. W którą stronę pójdzie Europa?
Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker przedstawił w Parlamencie Europejskim „białą księgę” na temat przyszłości Unii Europejskiej do roku 2025. Dokument opracowany przez pracowników i współpracowników Komisji zawiera pięć „ścieżek” do jedności, wraz z wyliczeniem ich plusów i minusów. Komisja nie rekomenduje żadnego ze scenariuszy.
„Biała księga” ma być tematem szczytu UE 25 marca, w okrągłą 60. rocznicę podpisania Traktatów Rzymskich, inicjujących proces powojennej, demokratycznej integracji Europy Zachodniej, z którego państwa bloku radzieckiego były wyłączone. Dyskusja nad dokumentem ma się toczyć do szczytu EU w grudniu, czyli już po wyborach prezydenckich we Francji i parlamentarnych w Niemczech.
„Biała księga” wychodzi z założenia, że Unia Europejska nie rozpadnie się pod wpływem Brexitu i fali nacjonalistycznego populizmu antyeuropejskiego, przetaczającego się przez Zachód. Wiary w to mogą unijnej Brukseli dodawać fakty: gospodarka rośnie, populiści przegrali wybory prezydenckie w Austrii, sondaże we Francji i Niemczech pokazują, że przegrają i w tych dwu najważniejszych państwach UE.
Wyjście Brytanii z UE będzie problemem, ale raczej dla Zjednoczonego Królestwa niż samej Wspólnoty. Jest też plus (z punktu widzenia zwolenników Unii): od 2019 r. (prawdopodobna data formalnego opuszczenia UE przez UK) Bruksela nie będzie musiała tracić czasu i energii na ciągłe przekonywanie brytyjskich eurosceptyków, że warto być w Unii.