Ból i wstyd
Wizyta papieża w Irlandii w cieniu pedofilii w Kościele katolickim
Papież Franciszek nie odwiedził Irlandii, aby spotkać się z ofiarami tamtejszych księży pedofilów. Przybył na zaproszenie uczestników Światowego Spotkania Rodzin, aby opowiedzieć im o katolickiej wizji rodziny i małżeństwa. Ale to mniej zainteresowało media i opinię publiczną, choć Franciszek miał coś do powiedzenia na ten temat. Przestrzegł np. przed uzależnieniem całych rodzin od smartfonów i upomniał się o szacunek dla ludzi starszych, babć i dziadków.
Ostoja katolicyzmu odwraca się od Kościoła
Uwaga świata skupiła się na kryzysie pedofilskim w Kościele: czy i jak papież podejmie ten temat? Przecież to na ukrywaniu księży pedofilów poległ moralnie Kościół w Irlandii. Utrata autorytetu Kościoła miała tam skutki rewolucyjne. Kraj uważany za ostoję katolicyzmu w Europie odwrócił się od swego Kościoła. W referendach narodowych zalegalizował małżeństwa homoseksualne i usunął z konstytucji całkowity zakaz aborcji.
O tych zmianach przypomniał Franciszkowi na powitanie w Dublinie obecny premier Leo Varadkar, homoseksualista. Podkreślił, że Irlandia XXI w. jest całkiem inna niż dawniej, gdy Kościół zajmował w niej centralne miejsce. Co szósty obywatel Republiki nie urodził się na jej terytorium. Społeczeństwo staje się coraz bardziej różnorodne i gotowe do reform obyczajowo-kulturowych na drodze prawnej.
Nie tylko premier Varadkar, ale też prezydent Michael Higgins otwartym tekstem mówił w obecności papieża o tym, że Kościół irlandzki ściągnął na siebie krytykę i gniew swoją postawą, gdy tuszował skandale pedofilskie z udziałem duchownych.