Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Co wyniki wyborów europejskich oznaczają dla Ukrainy?

Wybory do Parlamentu Europejskiego i ich wyniki budzą zainteresowanie nie tylko w krajach członkowskich UE, ale także poza jej granicami – w szczególności na Ukrainie. Wybory do Parlamentu Europejskiego i ich wyniki budzą zainteresowanie nie tylko w krajach członkowskich UE, ale także poza jej granicami – w szczególności na Ukrainie. Andrew Bossi / Wikipedia
Z perspektywy Ukrainy największe znaczenie ma fakt, że wybory nie przyniosły w skali całej Unii zwycięstwa eurosceptycznych populistów, często powiązanych z Kremlem.

Wybory do Parlamentu Europejskiego i ich wyniki budzą zainteresowanie nie tylko w krajach członkowskich UE, ale także poza jej granicami – w szczególności na Ukrainie. Parlament Europejski ma wprawdzie ograniczone kompetencje w zakresie polityki zagranicznej Unii. Europejscy deputowani są natomiast często w sprawach zasadniczych bardziej kategoryczni niż Komisja Europejska czy Rada UE i Rada Europejska. Warto przypomnieć, że spośród instytucji UE jedynie Parlament trzykrotnie w swoich rezolucjach (niewiążących z perspektywy państw członkowskich) opowiadał się za uznaniem perspektywy członkostwa Ukrainy w UE. Rezolucje te przyjmowane były przy aktywnym udziale polskich europosłów, często znawców Ukrainy – w przeszłości do tego grona zaliczali się m.in. Paweł Kowal, Paweł Zalewski czy Marek Siwiec.

Czytaj także: Parlament Europejski rozdrobniony po wyborach

Z perspektywy Ukrainy największe znaczenie ma fakt, że wybory nie przyniosły w skali całej UE zwycięstwa eurosceptycznych populistów, często powiązanych z Kremlem. Wprawdzie populiści powiększyli swój stan posiadania ze 154 do 173 mandatów, ale nie będą w stanie zablokować prac Parlamentu ani nie będą aktywnie kształtować jego agendy – zwłaszcza jeśli pozostaną podzieleni, jak w latach 2014–19, na kilka grup politycznych. Inaczej wygląda sytuacja w poszczególnych państwach. Populiści wygrali we Włoszech (Liga Północna Matteo Salviniego) czy na Węgrzech, choć Fidesz pozostaje formalnie częścią Europejskiej Partii Ludowej – być może już nie na długo.

Reklama