Według wstępnych informacji podanych przez organizacje pozarządowe zajmujące się prawami uchodźców i opieką nad migrantami, m.in. prawniczą Amerykańską Unię Swobód Obywatelskich (ACLU) oraz pomagającą przybyszom z Ameryki Centralnej fundację Raíces, funkcjonariusze służb imigracyjnych (ICE) mają docelowo aresztować nawet 2 tys. osób.
Operacje zaplanowano m.in. w Los Angeles, Nowym Jorku, Chicago, San Francisco, Miami i Nowym Orleanie. Plan zakłada przechwycenie osób znanych już władzom federalnym. W pierwszej kolejności aresztowani mają być ci imigranci, którzy przebywają w USA mimo wygaśnięcia wizy lub są w kraju nielegalnie od początku i dotychczas uniknęli deportacji.
Czytaj także: Trump chce radykalnie zreformować imigrację
Migranci na celowniku w USA
To właśnie dlatego możliwe było podanie tak precyzyjnej liczby docelowych aresztowań. Obrońcy praw migrantów alarmują jednak, że w przypadku powodzenia obław osób przejętych przez ICE może być nawet kilka razy więcej. Tzw. nieudokumentowani obcokrajowcy, przede wszystkim pochodzący Meksyku i krajów Ameryki Centralnej, do USA przedostają się najczęściej, by dołączyć do rodziny.
Bardzo często schemat ten powielają dzieci, wychowywane w krajach urodzenia przez dziadków, które do rodziców w USA dołączają, gdy są fizycznie gotowe na wyczerpującą i często śmiertelnie niebezpieczną podróż przez granicę. Dlatego dojście do jednego notowanego już w rejestrach ICE migranta oznaczać będzie najpewniej spotkanie z kilkoma innymi nieudokumentowanymi obcokrajowcami.