Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

„Nielojalni” Żydzi – nowy cel ataku Trumpa

Prezydent USA Donald Trump Prezydent USA Donald Trump U.S. Army Sgt. Amber I. Smith / Flickr CC by SA
Ostatni wyskok prezydenta USA i cała retoryka dotycząca kwestii izraelsko-żydowskich może na dłuższą metę zaszkodzić sprawie Izraela. A także samemu Trumpowi.

Ileż to razy po kolejnym tweecie Donalda Trumpa wydawało się, że osiągnął już dno, a tu wkrótce potem rozlegało się pukanie od dołu. Najnowsza wypowiedź prezydenta na temat Żydów amerykańskich bije rekordy głupoty i cynizmu w manipulacji niedorzecznymi generalizacjami dla politycznej korzyści. Doraźnej korzyści, bo jak zauważają co mądrzejsi komentatorzy, jego ostatni wyskok i cała retoryka dotycząca kwestii izraelsko-żydowskich może na dłuższą metę zaszkodzić sprawie Izraela. A także samemu Trumpowi.

Czytaj także: Trump zaczyna polowanie na imigrantów

Trump kontra demokratyczne kongresmenki

Przypomnijmy, o co chodzi. Trump komentował burzę wokół dwóch demokratycznych kongresmenek: Ilhan Omar i Rashidy Tlaib, które – wraz z dwiema innymi, Ayanną Pressey i Alexandrią Ocasio Cortez – popierają akcje bojkotu i sankcji wobec Izraela za jego politykę krzywdzącą, ich zdaniem, Palestyńczyków i oskarżają prezydenta o rasizm za zamykanie granic przed nielegalnymi imigrantami z Ameryki Łacińskiej. W odwecie Trump na swoich wiecach oskarżył je o brak patriotyzmu – bo przecież atak na niego to atak na Amerykę – co wywołało euforię jego fanów i zbiorowe skandowanie: „Wyślij je z powrotem!” (w domyśle: do afrykańskich i bliskowschodnich krajów pochodzenia). Partia Demokratyczna stanęła w obronie kobiet, wytykając Trumpowi demagogię z ksenofobicznym, jeśli nie rasistowskim podtekstem.

Na spotkaniu z mediami we wtorek prezydent wygłosił tyradę przeciwko kongresmenkom Tlaib i Omar, które są muzułmankami, wyrażając oburzenie, że znalazły w swej partii adwokatów.

Reklama