Zdjęcie opublikowane przez magazyn „Time” przedstawia grupę młodych osób w bliżej nieokreślonej sytuacji towarzyskiej. W dodatku jest czarno-białe, więc ciężko stwierdzić na pewno, w jakich okolicznościach je wykonano. Widać na nim cztery kobiety i mężczyznę w białym turbanie. Zwłaszcza on zwraca uwagę. Jego twarz i prawa ręka pomalowane są prawie na czarno – dokładnie, ale sztucznie. Na tyle, że oglądając fotografię, łatwo się zorientować, że karnacja oryginalnie jest biała jak śnieg.
Trudeau w stroju Aladyna
Ten mężczyzna to Justin Trudeau. Do niedawna nadzieja światowego liberalizmu, największa od dekad gwiazda kanadyjskiej polityki, spadkobierca dziedzictwa ojca, również szefa rządu. Dzisiaj – premier ubiegający się o reelekcję. W chwili zrobienia zdjęcia – nauczyciel w West Point Grey Academy, prywatnej szkole średniej w Vancouver.
Okazją była impreza w temacie tzw. Arabskich Nocy. Bal kostiumowy, jakich w szkołach na świecie organizuje się setki. Trudeau miał być postacią z bajki o Aladynie, stąd biały turban, nadmuchane rękawy, sztuczna karabela (arabska szabla) wetknięta za pasek. I brązowy makijaż na twarzy i dłoniach. Przebranie na pewno było doskonałe, wymagało przygotowania, zrobiło wrażenie. I prawie dwie dekady później może premiera kosztować duże spadki w sondażach.