Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Bolsonaro w maseczki nie wierzył, przed wirusem nie uciekł

Jair Bolsonaro, używając prezydenckiego prawa weta, ograniczył obowiązek noszenia masek ochronnych w przestrzeni publicznej. Jair Bolsonaro, używając prezydenckiego prawa weta, ograniczył obowiązek noszenia masek ochronnych w przestrzeni publicznej. Isac Nóbrega / Flickr CC by 2.0
Mnożyły się spekulacje na temat stanu zdrowia prezydenta Brazylii. Już oficjalnie się potwierdziły – naczelny pandemiczny negacjonista ma pozytywny wynik testu na Covid-19.

Rządzący Brazylią prawicowy radykał o zakażeniu koronawirusem poinformował dziennikarzy osobiście. Choć przez długie miesiące próbował przekonać obywateli i świat, że pandemia to fałszywy alarm, coś na kształt spisku lewicowo-liberalnych elit połączonego z zamachem na gospodarczą niezależność kraju, dziś wystąpił już w ochronnej maseczce. Jego retoryka nie odbiegała jednak od normy. Choć od kilku dni uskarżał się na typowe dla koronawirusa objawy – kaszel, bóle mięśni, problemy z oddychaniem, gorączkę ponad 38 st. – twierdził dziś, że czuje się „normalnie”. I dodał, że chętnie udałby się z dziennikarzami na spacer, gdyby „nie zabraniali mu tego lekarze”.

Dzisiejszy pozytywny test był już czwartym, jakiemu Bolsonaro poddał się w ostatnich miesiącach. Poprzednie dały negatywne wyniki. A długo nie chciał się przebadać. Sprzeciwiał się też informowaniu opinii publicznej o stanie swego zdrowia, argumentując, że to jego prywatna sprawa. W kwietniu ujawnienia wyników zaczął się jednak domagać parlament, a zmusił go do tego Sąd Najwyższy.

Czytaj też: Pandemia? Gangi wzięły sprawy w swoje ręce

Twierdził, że koronawirus to zwykła grypa

Tym razem Jairowi Bolsonaro nie udało się uciec przed koronawirusem. Wyrastający na największego wśród światowych przywódców pandemicznego negacjonistę najpierw twierdził, że Covid-19 to zwykła grypa, której nie należy się obawiać. Z czasem jeszcze zradykalizował dyskurs, w zarazie widząc przede wszystkim zagrożenie dla i tak słabnącej brazylijskiej gospodarki.

Reklama