Koronawirus potwierdzony u Donalda Trumpa na miesiąc przed wyborami sprawia, że kryzys, dotychczas zdrowotny i ekonomiczny, dotyczy obecnie bezpieczeństwa narodowego USA. Jeżeli prezydent zacznie wykazywać symptomy choroby, pojawi się kwestia tymczasowego zastępstwa albo, w najgorszym wypadku, wymiany przywódcy. Trump ma 74 lata, jest więc w grupie wysokiego ryzyka, tym bardziej że ma nadwagę (waży ok. 120 kg). Wirus ewentualnie rozwija się i daje objawy w ciągu dwóch do 14 dni. Rozległy się głosy, że sytuację mogą wykorzystać nieprzyjaciele Ameryki, jak Chiny czy Rosja.
Czy Trump jest zdolny wykonywać swoje obowiązki?
Według oficjalnych komunikatów Białego Domu test na covid-19 u Trumpa i jego żony Melanii dał wynik pozytywny, ale prezydent czuje się dobrze, nie wykazuje objawów i mimo kwarantanny „będzie wykonywał swoje obowiązki bez zakłóceń”. Eksperci wątpią, czy to się uda. Zwraca się uwagę, że prezydentowi stale towarzyszy oficer niosący za nim tzw. football, czyli walizeczkę z kodami atomowymi, aby naczelny wódz mógł natychmiast zareagować na ewentualny atak wrogiego państwa. Tymczasem jego przymusowa izolacja z pewnością utrudni harmonijne funkcjonowanie łańcucha dowodzenia, zwłaszcza że nie wiadomo jeszcze, ile osób z jego najbliższego otoczenia i kręgów wojskowych też mogło złapać wirusa. W lipcu zakaził się m.in. doradca Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Robert C. O′Brien.
Infekcja Trumpa to wynik systematycznego lekceważenia pandemii. Chociaż od początku – jak to pokazał w książce „Rage” Bob Woodward – prezydent zdawał sobie sprawę z niebezpieczeństwa, publicznie je bagatelizował.