Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Francja bliżej zniesienia klauzuli sumienia ws. aborcji

Wiec w sprawie prawa do aborcji. Paryż, wrzesień 2017 r. Wiec w sprawie prawa do aborcji. Paryż, wrzesień 2017 r. Sadak Souici / Le Pictorium / MAXPPP / Forum / Forum
W wiejskich i katolickich częściach Francji wciąż się zdarza, że to poglądy lekarza i brak dostępu do innego pozbawiają kobiety możliwości terminacji ciąży.

Zniesienie lekarskiej klauzuli sumienia w odniesieniu do aborcji, przedłużenie dopuszczalności aborcji na żądanie z 12. do 14. tygodnia ciąży oraz prawo do wykonywania chirurgicznego zabiegu przerwania ciąży do 10. tygodnia przez położną – to główne założenia projektu ustawy, który przeszedł właśnie przez niższą izbę francuskiego parlamentu. 86 głosów było „za”, 59 „przeciw”.

Dostęp do aborcji wciąż utrudniony

Projekt, którego inicjatywa wyszła od organizacji zajmujących się prawami reprodukcyjnymi, jest odpowiedzią na problemy z dostępem do aborcji. Wydobyła je na jaw lub zaostrzyła sytuacja pandemii. Prawo ma zrównoważyć ekonomiczne i regionalne nierówności w dostępie do zabiegu. W wiejskich i katolickich częściach kraju kobiety bowiem znajdowały się w sytuacji, gdy poglądy lekarza i brak dostępu do innego pozbawiały je możliwości wyboru kontynuacji lub terminacji ciąży.

Jeśli projekt się utrzyma, zniesie również 48-godzinny okres namysłu, narzucony tym kobietom, które przed zabiegiem chciały konsultacji psychologicznej, a także doprowadzi do stworzenia publicznych rejestrów placówek praktykujących przerywanie ciąży przez regionalne agencje ds. zdrowia.

Projekt wnieśli pod obrady posłowie z koła EDS (Ecologie démocratie solidarité), które ukonstytuowało się w maju z niezadowolonych członków partii Macrona La République En Marche. Mimo negatywnego nastawienia rządu (który po ostatniej rekonstrukcji charakteryzuje się mocnym zwrotem w prawo) LREM w ogromnej części poparła projekt, podobnie jak cały blok lewicowy.

„Nie chcemy wprowadzać nowego prawa, tylko poprawić to, które mamy, by było skuteczniejsze” – argumentowała Marie-Noëlle Battistel, posłanka socjalistów. „Ja również przerwałam ciążę. To zawsze jest porażka antykoncepcji, ale doprawdy nie zawsze musi być to dramat” – deklarowała Clémentine Autain z ugrupowania La France insoumise (skrajna lewica). A deputowana z większościowej LREM Émilie Chalas nawoływała: „Minęło 45 lat [od uchylenia zakazu aborcji ustawą S. Veil], a debata na ten temat wciąż zamienia się w dramatyzowanie. Skończmy z wywoływaniem poczucia winy u kobiet!”.

Katolickie ruszenie we Francji

Przeciwnicy ustawy dość szybko wpisali ją w logikę najważniejszego dziś konserwatywnego i chrześcijańskiego nurtu we francuskim życiu publicznym: katolickiego ruszenia przeciwko równości małżeńskiej. Według nich nowe rozwiązania uderzą w rodzinę, to znaczy w zrozumienie, że dziecko ma i mamę, i tatę – w takim mniej więcej tonie wypowiadała się Marine Le Pen (Rassemblement National). Konserwatywni deputowani protestowali również przeciwko „banalizacji” aborcji.

Francuscy komentatorzy odczytują poparcie dla projektu jako nie tylko utrzymywanie kierunku światopoglądowego, ale również niezadowolenie posłów z konserwatywnego i antysocjalnego charakteru nowej egzekutywy, który kontrastuje z progresywnymi obietnicami Macrona i LREM z okresu budowy partii i kampanii. Innymi słowy, prezydent dostał właśnie prztyczka w nos od własnej formacji. A Francuzi – mocny komunikat, że ich reprezentanci nie życzą sobie postpandemicznego „kapitalizmu katastrofy” i powrotu do konserwatywnych podwójnych standardów dla biednych i bogatych (we Francji katolicyzm łączy się z przynależnością do klasy wyższej i bogatego mieszczaństwa, stąd specyficznie klasowy charakter dyskusji światopoglądowych).

Projekt trafi teraz pod obrady Senatu, który składa się w większości z dość konserwatywnych Les Républicains (dawna UMP, partia m.in. Nicolasa Sarkozy’ego), formacji stowarzyszonej w tej samej rodzinie politycznej – Europejskiej Partii Ludowej – co polskie PO i PSL. Czy przerodzi się to w kapitalistyczno-konserwatywny sojusz dawnych przeciwników, mający za nic głos społeczeństwa obywatelskiego? Przekonamy się już w ciągu najbliższych miesięcy.

Więcej na ten temat
Reklama

Warte przeczytania

Czytaj także

null
O Polityce

Dzieje polskiej wsi. Zamów już dziś najnowszy Pomocnik Historyczny „Polityki”

Już 24 kwietnia trafi do sprzedaży najnowszy Pomocnik Historyczny „Dzieje polskiej wsi”.

Redakcja
16.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną