Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Świat

Jakie będą skutki zamachu na irańskiego naukowca?

Demonstracja w Teheranie po zabójstwie irańskiego fizyka jądrowego Demonstracja w Teheranie po zabójstwie irańskiego fizyka jądrowego WANA/Reuters / Forum
Media obiegły zdjęcia ostrzelanego czarnego SUV-a. Pasażerem był Mohsen Fakhrizadeh, fizyk jądrowy, tajemniczy i legendarny. Teraz zasilił szeregi męczenników reżimu.

Operacja wyglądała na precyzyjnie zaplanowaną. Irańskie media podają, że strzelec czekał na samochód Fakhrizadeha przy drodze w Absard, niewielkim miasteczku na obrzeżach Teheranu. Okolice są wypełnione willami. W piątek, tutaj dzień wolny od pracy, drogi są dużo pustsze niż zazwyczaj, na co dodatkowo nałożyły się obostrzenia związane z koronawirusem – wszystko to pomogło w ataku.

Jak generał Sulejmani

Wielu analityków i dziennikarzy wagę zamachu na Fakhrizadeha porównuje do styczniowego zabójstwa gen. Ghasema Sulejmaniego dokonanego przez Amerykanów. Te dwie postaci łączyła pozycja i ranga w kręgach związanych z reżimem. Podobnie jak Sulejmani Fakhrizadeh w chwili wybuchu rewolucji irańskiej w 1979 r. miał 18 lub 19 lat. Dołączył do formacji Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, której przeznaczeniem było strzec nowego porządku. To jedne z nielicznych pewnych informacji na jego temat.

Według ONZ jako były szef Physics Research Center, powiązanej z armią jednostki badawczej, Fakhrizadeh stał się kluczowy dla pierwszych prób wzbogacania uranu. Został zidentyfikowany jako osoba odpowiedzialna za tzw. projekt AMAD („Nadzieja”), czyli irański program nuklearny, porzucony pod naciskiem społeczności międzynarodowej w 2003 r. Za prace nad AMAD na Fakhrizadeha sankcje nałożyły USA i Rada Bezpieczeństwa ONZ. Na osłodę badacz doczekał się przydomku „irańskiego Oppenheimera”, od nazwiska twórcy amerykańskiej bomby atomowej.

Czytaj też:

  • Donald Trump
  • Iran
  • Izrael
  • Joe Biden
  • Reklama