Powolutku rusza dochodzenie Światowej Organizacji Zdrowia mające wyjaśnić źródło koronawirusa SARS-CoV-2. Ma przede wszystkim odpowiedzieć na pytanie, kiedy i gdzie patogen przeskoczył na człowieka. W dziesięcioosobowym zespole badawczym – zauważa tygodnik „Nature” – znalazł się m.in. wietnamski specjalista od zarazków występujących na targowiskach, choćby salmonelli, holenderska epidemiolożka, która powiązała epidemię MERS z wielbłądami, oraz niemiecki lekarz weterynarii mający na koncie ustalenie roli nietoperzy w rozwoju eboli w Zachodniej Afryce.
Dochodzenie skupi się najpierw na Wuhanie, by sprawdzić hipotezę, że zaczęło się na tamtejszym targowisku z żywymi zwierzętami, w tym nietoperzami przedstawianymi jako ogniwo łączące koronawirusa z ludźmi. Niebawem zespół ma pojechać na kilka tygodni do Chin, by poczynić ustalenia przy współpracy z tamtejszymi władzami. Charakter planowanej współpracy opisał niedawno dziennik „New York Times”, który zyskał dostęp do niejawnych dokumentów WHO, bo jej kierownictwo nie informuje ani publiczności, ani państw członkowskich o szczegółach negocjacji z Chińczykami.
Targowiska źródłem zakażeń? Nie dla Chin
Według „NYT” zewnętrzni eksperci zostali zaakceptowani przez Pekin, ale to nie oni poprowadzą kluczową cześć dochodzenia. Okoliczności pierwszych zakażeń i znaczenie targowiska w transmisji zostaną sprawdzone pod kierunkiem chińskich naukowców, zagraniczni eksperci mają jedynie patrzeć im na ręce.