Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

Chiny wyrzucają BBC za materiały o dramacie Ujgurów

Londyńska siedziba BBC Londyńska siedziba BBC Alexander Svensson / Flickr CC by 2.0
Pekin zarzuca BBC emisję materiałów niezgodnych z prawdą i zamach na „chińską jedność etniczną”. Londyn widzi w tym rewanż za zbliżenie z Hongkongiem i atak na wolność mediów.

Choć w komunikacie strony chińskiej, dość lakonicznym i przepełnionym partyjną propagandą, nie wymieniono konkretnych programów, wypowiedzi czy tekstów opublikowanych przez BBC rzekomo manipulujących faktami, nietrudno się domyślić, co spowodowało tak ostrą reakcję Pekinu. Brytyjska stacja regularnie emituje materiały z prowincji Sinciang na północnym zachodzie kraju, gdzie mieszkają Ujgurzy, muzułmańska mniejszość etniczna, systematycznie prześladowana przez komunistyczne władze. Zinstytucjonalizowaną przemoc, jaką uprawia się wobec nich – od zamykania w centrach reedukacyjnych do gwałtów, tortur i porywania dzieci – opisały już niemal wszystkie wiodące tytuły, i to mimo szczelnej chińskiej cenzury.

BBC często przytaczała relacje ofiar prześladowań. W lutym na antenie stacji i w internecie opublikowano materiał, w którym przetrzymywane w obozach kobiety opowiadały o przestępstwach seksualnych, jakich dopuszczali się wobec nich strażnicy i mundurowi. Twierdziły, że nie były to jednostkowe przypadki, lecz cały system, na który pozwalali wiedzący o wszystkim kierownicy i urzędnicy państwowi.

Czytaj też: Jak Chiny traktują Ujgurów i inne mniejszości

Tak działa chińska cenzura

Dla Pekinu oskarżenia o gwałcenie ujgurskich kobiet to było za wiele. W czwartek oficjalnie wycofano licencję BBC na nadawanie w Chinach. Z praktycznego punktu widzenia nie jest to dla Brytyjczyków wielka strata – na pewno nie finansowa – bo kanał już był mocno ograniczany w Państwie Środka.

Reklama