Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

„Pratasiewicz ma być wolny”. Europa ogłasza sankcje na Białoruś

Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen na szczycie UE poświęconym m.in. sankcjom wobec Białorusi Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen na szczycie UE poświęconym m.in. sankcjom wobec Białorusi Forum
Zakaz lotów białoruskich linii nad i do UE. Wezwanie unijnych przewoźników, aby nie latali nad Białorusią. Start szybkich prac nad sankcjami gospodarczymi i wydłużenie „czarnej listy” ludzi Łukaszenki. To decyzje poniedziałkowego szczytu.

„Nasze propozycje, które sformułowaliśmy w odpowiedzi na ten akt państwowego terroryzmu, zostały przyjęte przez Radę Europejską” – powiedział w nocy polski premier Mateusz Morawiecki.

Dyskusja przywódców 27 krajów w poniedziałek wieczorem odbywała się za zamkniętymi drzwiami oraz – dla zachowania poufności – bez telefonów i innych urządzeń elektronicznych. Liderzy zażądali od Mińska natychmiastowego uwolnienia Ramana Pratasiewicza oraz jego towarzyszki Sofii Sapiegi, którzy lecieli samolotem Ryanaira z Aten do Wilna, przechwyconym w niedzielę przez białoruskie władze i zmuszonym do wylądowania w Mińsku.

Czytaj też: Czas młodych na Białorusi

Praktyczny zakaz handlu z Unią?

Szczyt UE – na razie bez podawania szczegółów – zdecydował o znacznym wydłużeniu liczącej teraz 88 nazwisk listy ludzi reżimu Aleksandra Łukaszenki z zakazem wjazdu na teren Unii. W najbliższych dniach instytucje UE we współpracy z członkami wspólnoty wskażą dodatkowe osoby, które zgodnie z regułami należy i można obłożyć restrykcjami za prześladowania polityczne, w tym za los uprowadzonego z rejsowego samolotu Pratasiewicza.

Boleśniejsza dla Łukaszenki powinna się jednak okazać decyzja o restrykcjach gospodarczych, choć ich szczegóły będą wykuwać się w najbliższych dniach. Ma zostać wydłużona lista firm z zamrożonymi aktywami i tym samym praktycznym zakazem handlu z UE. To będą przedsiębiorstwa, które – jak jeszcze przed obradami tłumaczyła szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen – finansują reżim Łukaszenki.

Po drugie, Unia zapowiada czy raczej grozi szerszymi sankcjami gospodarczymi.

Reklama