Statystyki z dnia na dzień wyglądają mniej optymistycznie. Liczba nowych zakażeń utrzymuje się na poziomie ok. 10 tys. na dobę, przybywa – zwłaszcza w ujęciu tygodniowym – zgonów wywołanych wirusem, pacjentów wymagających hospitalizacji i respiratora. Choć Brytyjczycy szczepią się na potęgę, a system objął również nastolatków, wariant delta daje powody do niepokoju. To przede wszystkim z jego powodu odsunięto w czasie zniesienie ostatnich restrykcji. Zgodnie z planem miały zniknąć 21 czerwca – data była tak bardzo wyczekiwana na Wyspach, że w mediach mówiło się o „Dniu Wolności”. Niestety, przyjdzie na to poczekać co najmniej do 19 lipca, który został wpisany do kalendarza jako dzień graniczny dla utrzymania restrykcji.
Trzecia dawka innej szczepionki
Tymczasem delta ma coraz większy zasięg. Według danych brytyjskiego ministerstwa zdrowia w ciągu ostatnich 28 dni w Anglii zarejestrowano ponad 38 tys. przypadków zachorowań na ten właśnie wariant (a w sumie 75 tys.). To musi martwić, bo delta jest w porównaniu z innymi mutacjami silniejsza w konfrontacji z dostępnymi szczepionkami.
Przez wzrost zakażeń Brytyjczycy wciąż są w Europie odizolowani. To z powodu obaw przed kolejną falą zachorowań utrzymywana jest tzw. czerwona lista krajów, z których do Brytanii nie da się wjechać, jak również obowiązek przebycia dziesięciodniowej kwarantanny dla większości obcokrajowców, nawet w pełni zaszczepionych.