O poważne przestępstwa podatkowe prokuratura federalna w Nowym Jorku oskarżyła Trump Organization, nieruchomościową korporację byłego prezydenta, i jej dyrektora finansowego Allana Weisselberga. Prokurator Cyrus Vance Jr. postawił mu zarzuty ukrywania prawdziwych dochodów i dochodów innych menedżerów firmy, które gromadzili, korzystając ze specjalnych korzyści, takich jak samochody służbowe, ubezpieczenia zdrowotne, pokrywanie kosztów nauki ich dzieci itp. Pozwalało im to płacić mniejsze podatki.
Beneficjentem takich przywilejów miał być m.in. syn Weisselberga Barry. Sam Weisselberg według prokuratury uchylił się w ten sposób od zapłacenia podatków od dochodów wartości 1,7 mln dol. Został aresztowany i grozi mu więzienie. Korporacja, jeśli sąd uzna jej winę, będzie musiała zapłacić grzywnę. Wspomniane praktyki unikania podatków trwały w Trump Organization 15 lat.
Czytaj też: „Towarzysz Trump” płacił podatki w Chinach
Donald Trump na razie bez zarzutów
Ogłoszone w czwartek zarzuty są pierwszym konkretnym owocem dochodzenia, które ma się teraz skupić na odpowiedzialności Trumpa. Jego firmę podejrzewa się o zaniżanie dochodów, aby zmniejszać wysokość kwot należnych fiskusowi, a z drugiej strony o zawyżanie wartości ich aktywów, kiedy starano się o pożyczki w bankach albo korzystne polisy ubezpieczeniowe.
Ani Trump, ani jego dwaj synowie Donald junior i Eric, którzy kierowali firmą, kiedy ojciec urzędował w Białym Domu, nie usłyszeli żadnych zarzutów.