Przed sądem karnym w Bostonie rozpoczął się proces byłego kardynała Theodore′a McCarricka. 91-letniemu mężczyźnie postawiono zarzuty molestowania nastoletniego chłopca przed prawie pół wiekiem. Uznano, że w tym przypadku zasada przedawnienia nie działa. Grozi mu kara nawet do 15 lat więzienia. McCarrick nie przyznał się do winy. Oświadczył, że nie przypomina sobie, aby miał się dopuścić stawianych mu zarzutów. Po wpłaceniu 5 tys. dol. kaucji może odpowiadać z wolnej stopy. Następna rozprawa odbędzie się 28 października.
Jak mówił wcześniej obrońca McCarricka, jego klient ma nadzieję, że proces pozwoli wyjaśnić wszystkie okoliczności zdarzenia. Być może oskarżony liczy, że jego sprawa zakończy się polubownie, a może nawet korzystnie dla niego. Tak się zdarzyło w Australii, gdzie inny „książę Kościoła” kard. George Pell został ostatecznie uniewinniony i oczyszczony z zarzutów o molestowanie przez tamtejszy Sąd Najwyższy, który nakazał wypuścić hierarchę z ciężkiego więzienia.
Czytaj też: Papieski prałat, kompozytor „Barki”, pedofil
McCarrick w śledztwie Watykanu
„Zmów pacierz i trzy zdrowaśki, aby Bóg pomógł ci odkupić grzechy” – te słowa miał usłyszeć amerykański 16-latek od ks. Theodore′a McCarricka pod koniec wspólnego spaceru. Wcześniej duchowny dobierał się do chłopaka. Seksualnych awansów widać za grzech nie uważał.