Pracownicy odmawiający szczepień na covid podają różne przyczyny. Większość obawia się skutków ubocznych. Sceptycy przytaczają doniesienia o rzekomej szkodliwości szczepionek, rozpowszechniane w internecie, gdzie publikują głosiciele teorii spiskowych i grasują trolle. Inni powołują się na obiekcje natury religijnej. Jeszcze inni twierdzą, że nie są przeciwko szczepieniom jako takim, tylko przeciw przymusowi.
Opór tego rodzaju jest szczególnie częsty wśród Amerykanów konserwatywnych, głosujących na Partię Republikańską i znacznie rzadszy wśród wyborców Partii Demokratycznej. Do szczepień nie kwapią się specjalnie młodsi Amerykanie – w grupie 18–29 lat ok. 20 proc. deklaruje, że się nie zaszczepi. Mężczyźni też zdecydowanie częściej odmawiają zastrzyku niż kobiety.
Ewa Siedlecka: Czy można przymusić do szczepienia?
Niektórzy medycy też odmawiają szczepień
W całym kraju kilka tysięcy pracowników służby zdrowia, głównie pielęgniarek i asystentów medycznych, zostało zwolnionych wskutek odmowy zaszczepienia. Stanowi to drobny ułamek personelu wszystkich placówek otrzymujących refundację z federalnych funduszy ubezpieczeń, a więc zatrudniających 17 mln ludzi (cały sektor zatrudnia 22 mln osób), gdzie Biden wprowadził nakaz szczepień. Niezależnie od tego wiele stanów, głównie na obu wybrzeżach, także wprowadziło obowiązek zastrzyku, wchodzący w życie w tym miesiącu.