Uchwalenie przez Izbę Reprezentantów Kongresu w zeszłym tygodniu ustawy o modernizacji infrastruktury transportu i telekomunikacji poprawiło humor Joe Bidena i demokratów. Nareszcie, po wielu miesiącach, udało się coś osiągnąć, a naprawa dróg, mostów, a także powiększenie zasięgu szybkich łącz internetowych przyniesie Ameryce realne korzyści. Ustawa wcześniej przeszła w Senacie i czeka tylko na formalność w postaci podpisu prezydenta. Ponieważ chodzi o wydatki z budżetu – bilion dolarów rozłożone na dziesięć lat – można ją było uchwalić zwykłą większością głosów, co wobec minimalnej tylko demokratycznej większości na Kapitolu jest dodatkowym sukcesem. Ale czy pozwoli demokratom i Bidenowi uniknąć powszechnie przewidywanej klęski w wyborach do Kongresu za rok i do Białego Domu za trzy lata?
Czytaj też: Joe Biden chce zmienić Amerykę
Biden prędko traci popularność
Według najnowszego sondażu USA Today i Suffolk University tylko 37,8 proc. Amerykanów wystawia Bidenowi dobrą ocenę, a prawie 60 proc. daje mu złą. Jak sięgnąć pamięcią, z amerykańskich prezydentów tylko Donald Trump miał podobnie marne notowania sondażowe w tym samym momencie rządów, tzn. w dziesięć miesięcy po inauguracji. 64 proc. nie chce, by za trzy lata Biden ubiegał się o reelekcję. A zaczynał z ok. 60-proc. poparciem. Spadek słupków jest miarą rozczarowania nim, jego polityką i partyjnym zapleczem.