Najpierw garść wiadomości z frontów. Dużym ukraińskim sukcesem w rejonie na zachód od Kijowa jest zdobycie Irpienia i wyparcie stąd rosyjskiej 155. Brygady Piechoty Morskiej Gwardii, pochodzącej z Floty Oceanu Spokojnego i na co dzień stacjonującej we Władywostoku, co pokazuje skalę zaangażowania Rosji w Ukrainie. Co morscy desantowcy robili w środku lądu, może zastanawiać, ale świadczy o tym, że Rosjanie wzmocnili ten front, kiedy legły w gruzach marzenia o podboju Odessy. Ukraińska artyleria ostrzeliwuje też lotnisko w Hostomelu, gdzie dla odmiany bronią się pododdziały wojsk powietrzno-desantowych, co może świadczyć o kontynuacji natarcia na wroga przez Buczę. Ukraińcy już kilka razy zbliżyli się do tego lotniska, ale Rosjanie bronią się z wyjątkową uporczywością.
Nieco dalej na zachód, pod Worzelem, silne ataki ukraińskiej 14. Brygady Zmechanizowanej odpiera rosyjska 37. Budapesztańska Brygada Zmechanizowana Gwardii, ta sama, której żołnierze zamordowali własnego dowódcę kilka dni temu. Jak widać, morale jednostki nie imponuje, ale zapędzona groźbami walczy zacięcie.
Czytaj też: Dlaczego Rosjanie popierają Putina i wciąż chwalą Stalina
Ukraina odnosi konkretne sukcesy
Na wschód od Kijowa i Browarów ukraińskie kontrataki jednostek zmechanizowanych odpiera rosyjska 90. Witebsko-Nowogrodzka Dywizja Pancerna Gwardii z Jekaterynburga. Ponieważ wchodzi ona w skład 2. Armii Gwardii, która dotąd walczyła pod Sumami, można przypuszczać, że Rosjanie cofnęli stąd pobitą 1.